Marzenko, sama prawda

Też tak masz?

Zaraz zrobię fotki. Byłam po biurko w sklepie na I, pół dnia z głowy, uch

Ale biurko przytargaliśmy, będę miała przy czym pracować (stół przy którym pracowałam, a był jeszcze z Wawy przywieziony z mieszkania, oddałam do babcinego domku).
Skoczyłam ze sklepu na I na chwilę pod Halę, ale mało stoisk. Ciekawe róże były, ale kolejka, a ja się spieszyłam. Wzięłam wizytówkę i wróciłam. Róże pan będzie miał za tydzień i dwa, takie wielokwiatowe z gruntu. Na razie same wielkokwiatowe kopał, bo te angielki wielokwiatowe jeszcze kwitną
Kasia, nie ma sprawy, cieszę się że mogłam pomóc