Małgoś,
Ale to co Ty dostałaś to chyba te chwasty były, które z taką pieczołowitością doniczkowałyśmy u Kasi

Mam jeszcze całą paczkę nasion werbeny niby patagońskiej, ale tej brzydkiej. Muszę je wywalić, żeby posiać tylko te "dobre"
Przez wyjazd niedawny mam trochę większą tolerancję co do długości zimy. Tak jeszcze na miesiąc cierpliwości mi starczy
Wyjęłam z przechowalni pod schodami stosy nasion. Czekają na Młodą, żeby posegregować. I siatka nie wyłuskanej fasoli i grochu, też czeka, Młoda lubi łuskać

Będę miała z własnych nasion w tym roku

Ale fajnie, już niedługo!!