Agatko, przybywaj, nocleg i opierunek zapewniam

Tylko żadnej gwarancji nie ma, że akurat w ten czwartek coś będzie... czasem tygodniami nie kupię nic, a czasem tydzień w tydzień jakiś złom zwożę (słowami mojego M
Nikito, my bokiem jedziemy, trasą główną, mijając Łask z lewej i dalej do Zduńskiej Woli. Ale kiedyś zjedziemy w lewo żeby Cię odwiedzić
Mariolko, Ty to dopiero musisz mieć i sił i przyspieszenia! Dwa ogrody ogarnąć, oba niemałe, to naprawdę sporo roboty! I sporo bylin w obu! Powodzenia

Ja już prawie- prawie. Kilka kopczyków, kilka róż do obcięcia. Trawnik do wygrabienia i nawiezienia (ale z sypaniem poczekam na deszcz).
Skończę dzisiaj wypełniać 2 skrzynki, posieję sobie mieszankę azjatyckich sałat, popikuję pory i nakryję pleksą. Chociaż pory to chyba nie najlepszy pomysł - chciałam te skrzynki przeznaczyć docelowo na pomidory, Zobaczymy.
Jak na razie szaro-buro, czekam na słonko! Jeśli się nie doczekam, to niech chociaż nie pada

Jak fajnie, dzisiaj nigdzie nie wyjeżdżamy autem, cały dzień w domku/na działce.
Miłego dnia!