Karola - ,,kompostownik za ogrodzenie", czy to aby znaczy, że dokupiliście w końcu tę część działki za Waszą?

Uuu, ale zazdroszczę wyjazdu... uwielbiam takie okazje, tylko obecnie trzyma mnie rok szkolny, a w wakacje to już nie za ciekawie w tych ciepłych krajach

Ozz, nie, nie dokupiliśmy, co nie oznacza że jej nie użytkujemy

Mam nadzieję będzie fajnie na tej wyspie, może uda nam się popłynąć stamtąd na Santorini - nie jest daleko (na mapie tak wygląda
To ostatnia szansa na parę lat, tłumaczyłam M że Młoda pójdzie do szkoły i nie będzie łatwo się wyrwać poza wakacjami. Chociaż... chyba nie wytrzymam za długo, jak siebie znam. Tyle że będzie trudniej - teraz Młoda w wakacje będzie w przedszkolu (zawsze któreś jest czynne i kilkoro dzieci z jej grupy chodzi). A potem - nie będziemy mieli na tyle urlopu, żeby i w wakacje i w ciągu roku szkolnego mieć wolne.

Zaraz przyjedzie do mnie Roberto po zamówione wspólnie roślinki i juki, ostatnia chwila - mam nadzieję nie padną..
Podlałam ogródek, bo naparstnice zemdlały w tym ukropie, róże niektóre też podwiędnięte..

Podczas podlewania przyjrzałam się różom. Masakra! 4 rodzaje szkodników. Okrywowe zaatakowane "tylko" przez mszyce. Reszta ma - do wyboru, do koloru - albo skoczka różanego, albo to cholerstwo co zwija liście, i oczywiście nawet to co wyżera pędy od środka - co Anita ostatnio pokazywała Często 2-3 na raz!
Na Winchester Cathedral DODATKOWO czarna plamistość (już!) i mączniak.. No masakra! I po co mi to było??
Spryskałam wszystkie róże Mospilanem... może pomoże?? Wypsikałam 3,5 litra płynu... tylko rugosa zdrowa - na razie.

U mnie mszyc już na razie nie ma- jak trafi sie jakaś to rozgniatam ręcznie!
A to co wyżarło pędy, obojętnie czy zwiot czy bruzdownica, to muz wyszło i nie ma tego w pedach....pędy zniszczone, trzeba obciąć, a wczesna wiosna, jak tylko ruszą, spryskać środkiem systemicznym . Tak powiedziała Ania od róż! Ona zresztą napisała, że ZAWSZE wczesną wiosna robi taki oprysk na WSZYSTKICH różach! Trzeba chyba tak robić po prostu...
U mnie wycięte fairy powoli ruszają! Jak sie nie wybiorą, to na jesień bedą nowe! Innych szkodników nie ma, chorób grzybowych na razie też nie. Tylko te wyżarte od środka takie bidulki.......

Anitko, moje robactwo zauważyłam wczoraj (mszyce były wcześniej, grzyby też)- ale zaatakowane chyba są tylko czubki pędów, wyżarło pęd od środka 1-2 cm; te pędy poobrywałam, innych oznak nie widzę. Zobaczymy dzisiaj.

Boję się jechać na urlop, po 2 tygodniach co ja tu zastanę? No i z podlewaniem będzie kłopot :/ hm..

Zrobiłam par fotek. Gorąco jest strasznie! Fajnie ze piątek!

Ozz-warzywka wg życzenia

Austinka Mary Rose kwitnie. Pachnie - z serii r pachnących (dlatego ja kupiłam)+ ale kolor ma majtkowy i kwiatki w pąku ma jak wielkokwiatowa... średnio mi się podoba, chyba dostanie nakaz eksmisji







Inne tez za momencik rozkwitną

Eden - naprawde byla rozowa? myslalam ze biala bardziej.. hmm...




angielki NN

Bodziszek wspaniały




Ostatni kwiat piwonii, i zawiązek nasion




Palibin


Orliki


Ostrogowiec



Milego dnia!

ale piękne masz warzywka!!!

sałata, bób, szczypiorek - to wszystko rosło tak na polu czy w szklarni - bo starsznie duże

hej!

nie mam szklarni, rozsady rosły na parapecie, od paru tygodni na dworze. Rosną szybko, nie da sié ukryc