Carola dzięki za wszystko, zdjęcia ze spotkania już są. Podjadę do ciebie dzisiaj wieczorkiem, albo jutro...może bardziej jutro...zadzwonię jeszcze.

Wczorajszy grad zniszczył mi wszystkie mokitiery w oknach...wyglądają jak ser szwajcar, a u ciebie tylko padało...gradu nie było?

Bożenko, miło było Ciebie zobaczyć i porozmawiać chwilę Moi goście właśnie pojechali, mają kawałek drogi na Śląsk.. a Tato na mecz chciał zdążyć Pogoda się udała, grilowanko jak co roku super

Magda, nie, u mnie gradu nie było, a zobacz jak niedaleko... moskitiery? Aż tak? Masakra, współczuję!
Jak masz ochotę, zapraszam! Może kwiatostany czosnków do wazonu chcesz? Wszystkim rozdaję, ale w tym roku chyba ze 40 szt miałam

paniprzyroda napisał(a)

U mnie też w nocy popadało, nie muszę podlewać Czytam, że fajnie było, trochę mi żal ale do innego razu

Mariolko, mam nadzieję się spotkamy następnym razem!!

Karolcia jak tam warzywnik u Ciebie w tym roku?

Hej Gosia!

Wszystko ładnie rośnie, ale wyglądu nie ma żadnego. Przeprojektuję zimą i na wiosnę na nowo Ze skrzyń zrezygnuję, bo ziemia w nich zbyt łatwo przesycha. Równe rządki jednak lepsze, bezpośrednio w ziemi. Jutro cyknę parę zdjęć, teraz już szarówka, lampa by się włączała, zresztą kropi...

pozdrawiam!

Podlałam dzisiaj z przodu. Ścięłam przekwitłe kwiatostany różom. Zebrałam trochę chwastów - znowu 2 wiaderka się uskładały. Przywiązałam do płotu nowe pędy jeżyn, które na podjazd wchodziły. Wymyśliłam że jesienią w miejscu rzędu groszku/bobu/marchewki - za płotem, za rugosą, posadzę rząd malin. Niech rosną

poczytałam, poglądałam, ekran obśliniłam na myśl o szyszkach ) dowiedziałam się wreszcie, co to ta pańska skórka, bo jak byliśmy 2 tyg. temu w Wawie widziałam, ale nie zaryzykowałam zakupu ) to typowo warszawski produkt, bo nigdy wcześniej nigdzie tego nie spotkałam.

Mój ogródek obecnie, głównie musi sobie radzić sam... Nie mam tyle czasu co wcześniej ... nad czym ubolewam...
Buziaki!

Kasiu, no tak bywa:/ Ja bym mogła 2-3h dziennie w ogródku spędzać dłubiąc coś ciągle, ale też czasu brak, no i nie można ciągle rodziny zaniedbywać

Szyszki skonsumowane, pańskiej skórki nigdy nie jadłam, choć widziała sprzedawców i produkt mieszkając w Wawie, przy okazji festynów/imprez w parkach; też nie zaryzykowałam zakupu (z wyglądu coś jak pianki

Ja niedługo będę próbowała narysować projekt ogródka bezobsługowego - znaczy bez róż (dam okrywowe i rugosę tylko) - żeby nie było cięcia, kopczykowania itd. Rabaty angielskie, mało pracy (da się tak??) tujom wstęp wzbroniony Mój brat działkę kupił w ładnej okolicy, pod Krakowem, na niewielkim pagórku, będę miała wyzwanie I dla nas zorientuję się co do linii kroplujących - prowadzi się je po wierzchu rabat, przydałoby mi się to bo mnie to podlewanie denerwuje. Coraz bardziej.

Miłego wieczoru!

My mamy od tego roku linię kroplującą, bo nie dalibyśmy rady z podlewaniem, zwłaszcza, że wszystko się tak rozrosło, że dostęp jest utrudniony albo wcale go nie ma. Tylko front rabat podlewamy czasem z konewki, bo specjalnie zbieramy deszczówkę
Dasz radę z projektem, bo inspiracji jest mnóstwo mam nadzieję, że się potem pochwalisz
Pozdrawiam

Kasiu, a ktoś Wam robił tę instalację? Czy sami się "naumialiście"? Bo wykonanie to pewnie nic trudnego, ale wyliczenie czego ile trzeba kupić... hm.

Czekam na rysunek działki z wymiarami, orientacją względem stron świata i naniesionym projektem domu i podjazdu i garażu. I będę myślała co dalej hihi

Karola, jak brat pod Krakowem, to blisko będzie do mnie. Z której strony ta działka?
Pańska skórka to chyba podobne do tureckiego miodku, też sprzedają pod cmentarzami na 1 listopada i jeszcze "kamień cmentarny".

Donoszę, że hoduję sałatę o smaku chrzanu od Ciebie na nasionka. Sukcesywnie ją zjadamy, jako dodatek jest super, bo sama trochę za ostra.
Obejrzałam zdjęcia ogrodu - tej rabaty frontowej - jest pięknie.