Gosia, pół wiadra??? ja zrywam co 2-3 dni i jest tak żeby Młoda się najadła, a ja jej skubnę przy okazji i ciut "starego" niesłodkiego, który mrożę i potem wrzucam do zupy.
Magda, no ja sobie zdaję sprawę.. ale w naszej grupie -wśród rodziców nie było żadnych nauczycieli Na 28 dzieci 2 sztuki to jest 7 procent. a pozostałe 93%??? Nie wierzę że wszyscy wyjechali... Większość pewnie oddała dzieci dziadkom, albo ze starszym rodzeństwem coś robią...
Moi i M Rodzice pracują, i tak Młoda do moich jedzie na 3 tyg - uważam że długo, ale 2 miesiące?? hmm...
Młoda przeżyje, trochę inaczej niż na co dzień bo są grupy łączone i inne nauczycielki... ale niech trenuje przed szkołą...
Beato, powodzenia! Po pierwszym razie stwierdzisz że już nigdy z żadnym biurem
Obcięłyśmy z Młodą buksiki wzdłuż podjazdu. Ładnie urosły przez te 2 lata. Kiedyś będą z nich kulki, ale nierówne - niektóre są 2x większe niż inne... hmm. Obcięłam też przekwitłe kwiatostany różom i gałęzie bez owocostanów na aronii. Aronię jesienią wyeksmituję do Teściów, bo rośnie jak głupia, ma 2 metry, a owoce zbieram i Teściom oddaję... posadzę sobie róże

Kupiłam dzisiaj 2... ech

1 mini Eden i 1 na patyku (w promocji w nomi za 13 zł). Jutro obfocę.
Miłego wieczoru!