Krysia przyjechała, przywiozła mi kory (dzięki wielkie!! i sadzoneczki pomidorków i róży chińskiej
Miło się nam gadało, musimy się koniecznie jeszcze zobaczyć! Następna okazja - spotkanie u Bogdzi
Ale fajnie
ja też dziękuję Niech rosną
Resztę irysów które widziałaś posadziłam z Teściową, a właśnie śnieg je zasypuje... się porobiło...
a ja mam sadzonki sałaty na działce nie przykryte :/
Witaj Irciu,
staram się, ale nie, nie ogarniam Co chwilę coś ucieknie, o czymś zapomnę, coś sobie daruję... ale tak to po prostu już chyba jest, trzebaby chyba nie spać i mieć ponadstandardowe siły
U nas biało... śnieg napadał, minus 1 stopień i nie topnieje... masakra:/
Przykryłam sałatki w ogródku i kiełkujące warzywa dodatkowymi 2 warstwami włókniny... mam nadzieję to wystarczy...