Karola, sprowadzam Cię do myślenia o ogrodzie a nie jeziorze i Ameryce.

Ewo, ale w ogródku zrobione, trawnik skoszony, chwasty wyrwane (z grubsza), planów nowych nie mam, nie ma o czym myśleć
Kanciki można robić od początku, zwłaszcza za domem. I to tyle

pozdrawiam!

To fajnie masz głosuję i na ciebie też, ale dziennie jeden głos można tylko dać

popcarol napisał(a)

Ewo, ale w ogródku zrobione, trawnik skoszony, chwasty wyrwane (z grubsza), planów nowych nie mam, nie ma o czym myśleć
Kanciki można robić od początku, zwłaszcza za domem. I to tyle

pozdrawiam!

Też bym tak chciała!!!
A tu kanty czekają, chwasty po pas... a młoda nie ułatwia
Niech już będzie ten wrzesień

Marzenko, jaki naród? Młoda i kot mnie potrzebuje, a i to do czasu, M chyba też już nie i to by było na tyle...

Ale pleciesz...gorszy dzień...my cię potrzebujemy, podziwiam twoje zaangażowanie w ogród, ten pomysł na użytkowy, smaczny i ozdobny zarazem, tyle dokonałaś!obczyzna wcale nie jest taka fajna...wiem coś o tym..

Irenko, ale ja nie startuję w tym konkursie, naprawdę można w tym dziale głosować?? hm. Ja głosuję na Anę codziennie, ma największe szanse na wygraną, nie marnuj klikania!

Justyś, moja Młoda w przedszkolu, ostatnie podrygi - u Was nie ma wakacyjnych dyżurów? Pracować bym nie dała rady z nią w domu, a ile bajek może oglądać.. no i remont mamy na ulicy, ciężarówy, spychacze, koparki, bałabym się żeby jeździła sobie sama - jak zwykle... ja się września bojam, pierwsze dni w szkole.. brr...

Irenko, dzięki, jutro będzie lepiej (oby). Na obczyznę wybieram się leżeć do góry pępkiem i odpoczywać na starość, myślę że dałabym radę

Pewnie tak był program o parze Polaków, którzy wyliczyli, że w Indiach będą żyć z tych głodowych emerytur super i tak jest i mają słońce, dobre dla stawów i dobre jedzenie, bo to ich proste jedzenie smaczne i zdrowe
...mnie złapało wydłużenie wielu emerytalnego, z emerytury nie przeżyję, czyli chyba do końca będę pracowac o rany!!

Irenko, czytałam o tej parze. Ale ja nie chcę do Indii, chyba że Goa albo najszybciej Sri Lanka, jeśli te rejony. Ja już oszczędzam na emeryturę, wyliczyłam że jak jeszcze te 34 lata (jakie mi do emerytury zostały) będę oszczędzać to 1000zł miesięcznie będę miała, czyli głodowo, ale w takiej Panamie czy Kostaryce to już nie jest tak mało. Działkę się jeszcze jakąś sprzeda i jak padnie ZUS, to nie umrę z głodu i stare kości w hamerykańskim słonku grzać zamierzam Ale to jeszcze kupa czasu i wiele się może zmienić, ale pomarzyć można

popcarol napisał(a)

Justyś, moja Młoda w przedszkolu, ostatnie podrygi - u Was nie ma wakacyjnych dyżurów? Pracować bym nie dała rady z nią w domu, a ile bajek może oglądać.. no i remont mamy na ulicy, ciężarówy, spychacze, koparki, bałabym się żeby jeździła sobie sama - jak zwykle... ja się września bojam, pierwsze dni w szkole.. brr...

Sierpień w jej przedszkolu jest wolny...można zapisać do innego...ale nie musiałam i siedziała w domu lub u babci.
Od września zerówka...ale w tym samym przedszkolu, więc stresów być nie powinno.
Za rok też się będę bojać

Hej, będzie dobrze, musi być!