Bożenko, na pewno powoli będą. U nas na targu zatrzęsienie - to mój miernik, znaczy można wybrać się na grzybobranie, bo coś się znajdzie
Ja się dzisiaj miałam wybrać, ale Tata stwierdził że jedzie do prawdziwego lasu (u nas to bardziej krzaki niż las)

i pojechali - przenocowali tylko, za 4h będą koło Pisza

Fajnie, też bym pojechała, ale Młoda do szkoły idzie... i nic z tego.
Za tydzień w sobotę wracają i będą chcieli wstąpić, jak to się ma do wyjazdu do Kutna? Buu
Mariolko, pozdrawiam! Ja zrobiłam 3 litrowe słoiki śliwek i 2 litry soku z nich - wystarczy. Mamy jeszcze nie zjedzone przetwory ubiegłoroczne.
Dzisiaj nici z bazarku, za późno. Może za tydzień?
Idę pielić