Robercie - wrzuć fotki, obejrzymy Mozga rośnie jak szalona, chyba się jej nigdy nie pozbędę Już myślałam że wykopałam, a tu jeszcze wyłazi jakiś zapomniany kawałek kłącza...

Gabrysiu - jasne że pamiętam! Będzie super - 20 stopni - idealnie!

Aniu w końcu chyba go poproszę żeby wysłał... z tym że chciałam sobie zostawić furtkę - gdyby te jego trawy ( a będzie ich miał całe auto) były ładne, to dokupiłabym 5 rozplenic a nie 3 jak zamawiałam, 9 konwalików a nie 5 itd... miał wysłać samą nagrodę w marcu, ale ponieważ zrobiłam zamówienie zrobiło się tego dużo i sam zaproponował że jak będzie przejeżdżał to wstąpi... ale pewnie nie ma czasu, a z marca zrobił się maj...

Agatko konkurs nt znajomości traw, jakoś po Świętach był, 3cie miejsce nieźle jak na zieloną wiedzę, no ale google działa cuda Miał być koło 22giej, więc o 23ciej położyłam się spać, zwlokłam się jak dostałam smsa na parter ale sorki nie chciało mi się znów ubierać i czekać jeszcze - nawet tych 30 minut... za późno :/

Rozumiem ma to sens
Ale, jak tak dalej pójdzie.... rozumiem, że nie ma czasu, ale jesteś Klientem ! a o klienta się dba i się go dopieszcza

Szczerze to postawiłam już krzyżyk na tym, stwierdziłam że parę maili bez odpowiedzi wystarczy. Jak teraz - po interwencji Danusi - się odezwał, ucieszyłam się. Ale jak za tydzien sie nie uda poprosze o wysylke tylko tych wygranych i juz. I po sprawie

GabiK napisał(a)

Karolinko sobota ma być ładna. Nie upalna, ale słoneczna i ciepła, ok .20 stopni. To w sam raz.
Oby się prognozy nie zmieniły.
O rozchodnikach i mozdże (? jak ją odmienić) pamiętasz?

Gabiku, mozga - mozdze.

Pamiętam o mozdze Podoniczkowana, resztę zostawiłam dla Roberta (Klamber), a jak nie będzie chciał to wykopię i wezmę "w siatce"

a zapłaciłaś mu ? za te zamówione, nie wygrane?
bo wiem, że ludzie płacili i...nadal czekają !

Na szczescie nie placilam, mialam zaplacic przy odbiorze

Karola
dziś rano wyruszyłam do ogrodu, uzbrojona w big łopatę, widły dziabaki, aby wykopać ci pigwowce, które rozrosły się na maksa; niestety, nie przywiozę ani jednego! złamałam kij od szpadla i od wideł .. M. stwierdził, że moja kondycja jak u tytana wyrywa się góra, a bryły korzeniowej za lich nie udaje się wyciągnąć; poległam, a takie miałam dobre chęci;

niestety, zamiast obdarować innych, muszę roślinkę potraktować chemią, bo jest inwazyjna jak sumak!
to może i lepiej że tak się stało, jakbyś potem miała mnie kląć, że ci cały ogród zarasta

Hej Irenko! To się porobiło Już gdzieś pisałaś że się urywa, ale tak uzbrojona że nie dałaś rady nieźle!! Szkoda szpadla... Trudno! Przeżyję Ja mam, pisałam Ci, maleństwo, ale może kiedyś zakwitnie A może trzeba wyrzucić jeśli ma być jak Twój i potem będę go musiała truć Spoko, nie ma sprawy
A jak się mają bukszpany? Trochę już u Ciebie stoją - mają przyrosty? Ciekawa jestem jak wyglądają przyrostych tych variegata - w ogóle one mało popularne są... cieszę się że je dostanę

Orliki się rozsiały, muszę przysiąść i je powyrywać -sporo maleństw rośnie i to szybko!- powsadzam do doniczek, dostaniesz więcej, a może i ktoś jeszcze I kocimiętka i jeszcze coś dla Ciebie miało być?? Tracę rachubę powoli
Fajnie że się zobaczymy - trochę mam tremę przed sobotą Jadę z Krysią razem (Krys) - ale fajnie!!

Karolinko, a kto Ci przywiezie veriegaty?