Przesadziłam wczoraj borówkę amerykańską (z warzywnika gdzie miała za sucho) na wschodni róg domu. Jeszcze drugą bym przeniosła, ale oczywiście zabrakło mi kwaśnej ziemi... muszę dokupić worek.
Obcięłam i wykopałam też malinowe krzaczki - i przeniosłam na miejsce pod maliny przygotowane, ponad miesiąc temu. Jeszcze z 4-5 krzaczków wcisnę

Czekam na sadzonki, sąsiadka mi obiecała

A teraz tak zimno że wcale nie wychodzą...
Może dzisiaj uda mi się posadzić jakieś cebule, no i przekopać pod róże - wywieźć starą ziemię, dać obornika (2 worki stoją przygotowane) i kompostu. Tak się szybko ciemno robi, że jak przywiozę Młodą z przedszkola, zjemy coś, to w pół godziny jest szaro

W przyszłym tygodniu sadzę róże

Zamawiamy z drugą sąsiadką po 10 szt

Dzisiaj wpadnie wybierać
Muszę jeszcze 3 wybrać, najwyżej angielki wezmę po 2 i już

chociaż marzy mi się jeszcze:
-pomponella
-pastella
-leonardo da vinci
-stadt rom
-eden rose
-larissa (Kasia mnie wczoraj zaraziła)

Gdzie ja je wcisnę? Jak je już zdobędę?