Hej
Renatko!!!
Wiesz... wakacje w Polsce to dzikie tłumy zwykle i niepewna pogoda

dlatego do tej pory jednak jeździliśmy za granicę. Mam ochotę na Bałtyk, ale jakieś "pierdziszewo" - o które coraz trudniej... Trójmiasto, Międzyzdroje, Trzęsacz, Świnoujście - wszędzie byłam, jeszcze w okresie liceum i studiów, super, ale nie na wakacje dla mnie - za dużo ludzi, zgiełk, tłumy na plaży i w knajpach, drożyzna... a jak leje to już w ogóle masakra...
Mimo to może w te wakacje na tydzień się wybierzemy - Łazów, tam gdzie poleca Anita (dzięki).
Egipt jest fajny; byliśmy parę lat temu z M 2 tygodnie na objazdówce, wszystkie ważniejsze zabytki obejrzeliśmy, tak że zwiedzanie mamy za sobą; zresztą z Młodą jazda autokarem kilka godzin dziennie odpada...
Ostatnio z premedytacją byliśmy 2 tyg "siedzieć na d..."

ale hotel Hilton - pierwsza klasa, zamknięta plaża więc bezpiecznie, żadnych obcych (tam co chwilę jest nieciekawie i niespokojnie...), podgrzewane baseny więc nie musiałam Młodej wyciągać z wody - siedziała ile chciała, plac zabaw - i w budynku i na dworze - z opieką, więc można ją było zostawić - trenowała angielski

-a raczej rozmowę na migi, opiekunki- Włoszki

było bardzo fajnie. All inclusive, lody na życzenie, wszystko do oporu - 2 tygodnie w lutym 2012, dla nas trójki 5.400 zł - uważam niedrogo jak na 2 tygodnie i full wypas.
W tym roku w zimę jedziemy do Murzasichla i potem może w ferie weźmiemy Młodej kuzyna (chrześniaka M) i wyskoczymy na parę dni - jeśli będzie śnieg i znajdziemy coś wolnego - wolę wcześniej nie rezerwować, bo nie wiadomo jaka będzie pogoda...W poprzednią i wcześniejszą zimę byliśmy w Egipcie - napalałam się na narty, a potem wszystko topniało, więc namawiałam M na Egipt

Zawsze można jechać w Alpy żeby na 100% był śnieg, ale 2 tygodnie zimnicy to ja nie wytrzymam

Zdecydowanie wolę jak jest mi zbyt gorąco niż zbyt zimno