<b>Agatko</b> - o kurczę, taki kawał drogi? Podziwiam! Chyba rzadko wracałaś do Białegostoku? Mój brat skończył UJ, a Ty na której uczeni studiowałaś? .

<b>Gabrysiu</b> - a Ty czemu się nie odezwałaś, skoro 2x byłaś w okolicy? I tak byśmy się nie spotkały niestety, ale koniecznie następnym razem zapraszam W Wawie byłam na styk - rano w piątek w drodze na lotnisko, w niedzielę po 22giej lot powrotny, a poniedziałek rano w pracy. O 15.04 wczoraj miałam pociąg do Pabianic

<b>Wieloszko, Marzenko </b>- zaraz wgram parę fotek, ale na razie tylko te z komórki, bo oczywiście aparat mi padł. Ale koleżanka przyśle mi ze swojego aparatu, w większości mojego autorstwa.

Było fajnie, ale zimno. Taka pora roku

Nie odzywałam się, bo tak jak Ty - byliśmy na styk. W czwartek prosto na lotnisko, tak na niecałą godzinę przed odlotem, a w sobotę wylądowaliśmy o 19. A tu jeszcze tyle drogi do Warszawy i po Laurę do mamy.

Gabi - no to do następnego razu Weekend gdzie? Jakiś Paryż romantyczny?

Buu nie wrzucę fotek z telefonu, bo mam nowy a nie mam kabelka do podłączenia z komputerem :/

czekam aż koleżanka mi przyśle hasło i linka do Picasy.

Nieromantyczne zakupy w Londynie.
Trochę zwiedzania, ale głównie sklepy. To tylko jeden dzień był.

Gabi - tez fajnie Planujemy tez się wybrać z M i Młodą, trochę fajnych muzeów pozwiedzać
Haniu - cudny kot, dziękuję

Budapeszt pięknie już przystrojony świątecznie, sporo jarmarków z ręcznie robionymi rzeczami. Fajnie
Coś jak Sukiennice i jarmark w Krakowie, ale kilkakrotnie większy. I na każdym straganie inny asortyment, nie tak jak u nas każdy ma po trochę wszystkiego... nawet śnieg prószył chwilowo, ładnie wyglądał na bukszpanowych kulach przy hotelu.

Dziękuję, Bogdziu!