Kasiu - co do bazarków, to wygooglałam sobie kilka w Londynie

Końcem kwietnia wybieramy się na parę dni, pustą walizkę biorę i zamierzam coś upolować

U nas śniegu jeszcze trochę, ale podjazd pusty, drogi też już od wczoraj zupełnie czarne. Da się wytrzymać

Na kopce nie patrzyłam, omijam wzrokiem na razie
Gabrysiu - też powoli przytargam trochę ziemi do domu, jak się ogrzeje to do skrzynek i bach. Jeżówki i werbenki możeby już siać, niech rosną!

Na warzywa jeszcze czas...
pozdrawiam!!