Pogarszająca się pogoda i zbliżająca się wielkimi krokami jesień a za nią szybciutko zima pogarszają mój nastrój i chęć jakiejkolwiek pracy w ogrodzie. Gdy tylko zaświeciło słoneczko wyskoczyłam z nożycami do pracy.
Bardzo nie odpowiadała mi forma tego wielkoluda. Napatrzyłam się tu na ogrodowisku na różne przycinane drzewa i sama postanowiłam też coś z tym zrobić.
Najpierw wyszło coś takiego.
A po dostawieniu wielkiej drabiny wykończyłam rzeźbę.
Może jeszcze nie wygląda rewelacyjnie ale w przyszłym roku jak się rozkrzewi i będzie częściej przycinana to nabierze odpowiednich kształtów.