No to ja tu zajżałam pierwszy raz .....rozsiadłam się i siedzę dobrze że siedzę bo bym spadła ....no fiesz ...poprostu ogród ??? Wogóle mi ta nazwa nie pasuje ....cuuudo a te azalie no miszczostwo poprostu .....hmmm aleś ty skromna.....buziam i tulkam .....zaznaczam ten poprostu ogród coby mi nie uciekł

Produkcja pelargonii jak u mojej mamy

Zeta - miło mi że zajrzałaś w moje skromne progi. Odnośnie nazwy wątku to jakoś nie wiedziałam co wpisać, myślałam że później to zmienię ale tak zostało Zapraszam częściej

Urszulla - widzę że nietylko ja mam "świra" na punkcie rozmnażania pelargonii

A tak dzisiaj wyglądał bałwan, oczy i nos mu spłynęły, chyba też panierkę zrzuca na wiosnę

Sylwia, no niezla linia produkcyjna Jakos w tym roku lenia mam na wysiewy
Balwan chudnie to dobrze, tez bym tak chciala gubic moj pas ratunkowy

Sciskam Sylwus

I był sobie bałwan...

bałwan wygląda, jakby popił!
Sylwia, wybierasz się na Gardenię?

Nooo bałwanisko wyglada jak po przepiciu.... i potem zrzuca panierkę ....

Podziwiam linię produkcyjną a dopiero jak te Twoje cuda urosną , to dopiero będzie czad ..,pozdrowionka

bociek - mi z wysiewu jakoś pelargonie nie wyszły w ubiegłym roku, wolę mój wypróbowany i niezawodny sposób z sadzonkami
Gabrysia_ - pozdrawiam i miłego tygodnia życzę
irena-milek - na Gardenię nie wybieram się, daleko mam, będę czekała na fotorelację
gierczusia - hehe, bałwan rzeczywiście wygląda jak po przpiciu, dzisiaj już śladu po nim nie ma, wczoraj sprzątnełam szalik, doniczkę, oczka, nosek i rączki

Sylwia jak tam Twoje pelargonie, widze że ok? Mi sadzonki podmarzły bo za późno przyniosłam z garażu do domu, ale żyją jeszcze, może uda się dochować dorodnych kfiotków. Jak nie to zacznę od nasion , jak co roku.

Justyna Tobie z nasion wychodzą super, ja się zniechęciłam w tamtym roku i z lobelią i z pelargoniami z nasion, jakoś nie mam ręki do siania. A moje białe pelargonie to są wnuczki Twojej