Z mężami tak już jest

Mój nie chce ruszyć kostki, wymyślił sobie, że ma być dużo i jest

Ale facet, który ją robił nie przyłożył się i zaczyna opadać. Liczę więc, że jak będzie poprawiał to namówię go na zmiany, hi hi. Na początku też nie chciał ogrodu, tzn chciał sam trawnik a teraz (powoli bo powoli) sponsoruje moją wizję.