Toszko

Chcę zastosować mączkę bazaltową, a mam rabaty ściółkowane korą.
Czy wystarczy korę odgarnąć, nasypać mączkę wokół roślin bez mieszania z ziemią i korę dać z powrotem?
Czy wrzesień to dobra pora na to?
Mam też obornik granulowany bydlęcy, można stosować razem z mączką, w taki sam sposób i w tym samym terminie?
Jeśli to zły pomysł z obornikiem, podpowiedzcie co zrobić.

Obornik granulowany jest tylko i wyłącznie nawozem. Dodatkowo bogatym w azot. W procesie granulowania utracił wszelkie zdolnosci poprawy struktury gleby wraz ze zniszczeniem włókien. Jesli chcesz dać obornik, to tylko kompostowany, naturalny.
Maczka powinna byc wprowadzona do gleby. To skała i w związku z tym nie przemieszcza się w glebie ani nie rozpuszcza. Dobrze by było chociaż przepazurkować z ziemią lub - jesli to możliwe - delikatnie przekopać tak by mogła wejść w reakcję chemiczną z ziemią.

Toszko, dzięki
Mączkę postaram się przekopać / tam gdzie dam radę / i oczywiście pazurki w ruch
Gdybyś nie napisała o oborniku, to zrobiłabym głupstwo stosując go, a to przez błędne informacje podane na opakowaniu
Specjalnie zrobiłam zdjęcie.

Zwróć uwagę na napis na ulotce: "nawóz" to słowo klucz. Można powiedzieć, że obornik granulowany jest tak samo "tylko" nawozem jak nawozy syntetyczne. Z tą różnicą, że syntetyczne (ropopochodne) po kilku latach powodują zasolenie gleby, a obornik granulowany jest formą ekologiczną.
Jenak powtórzę - w procesie szybkiego odparowania w temp. min. 180 stopni oprócz zabicia patogenów i nasion równie skutecznie zabijane są pożyteczne mikroorganizmy, a próchniczne włókna tracą bezpowrotnie swoją strukturę i zdolność magazynowania wilgoci w glebie. Tym samym tracą zdolność poprawy struktury, gruzełkowatości i zostają pozbawione cennego makro i mikro zycia jakim charakteryzuje się kompostowany obornik.
Nie rozumiem zapodanych informacji na ulotce. Albo inaczej - rozumiem doskonale marketingowy chwyt polegający na tym, aby produkt przedstawić klientowi w formie złotego środka, panaceum na wszystko i dodatkowo dać poczucie ekologicznej uprawy. Dziwi mnie tylko podany termin stosowania granulatu...
Trend produkcji i przetwarzania obornika w granulat pojawił się wraz z rygorystycznymi przepisami UE nakładającymi spore ograniczenia i wysokie kary za składowanie zbyt duzych ilości hałd obornika w gospodarstwach. Chodzi zwłaszcza o ochronę wód gruntowych. I faktycznie jest to doskonałe rozwiązanie dla rolników - wystarczy kupić lub zamówić maszynę i dość szybko hałda zostaje zmieniona na pakowny i łatwy do transportu opłacalny towar.
Aby się przekonać jak bardzo zostały zmienione włókna próchniczne wystarczy zrobić maleńki eksperyment i namoczyć garść granulatu w wodzie. Pomijam fakt, że granulki po zalaniu wodą potrzebują kilku dni na całkowite zmięknięcie (co jest wskazówką ile czasu potrzebują w tylko wilgotnej lub czasami suchej glebie), to dodatkowo masa uzyskana jest zaskakująco mała wbrew temu czego bysmy się spodziewali uzyskać po przeczytaniu informacji, że kilogram granulatu uzyskany jest z 20-40kg obornika. A w praktyce w wodzie zostaje namoczony pył. Tylko pył.
I na zakończenie powtórzę: tak, obornik granulowany jest świetnym nawozem dla roślin. Jednak właściwości polepszające kondycję gleby zostały bezpowrotnie utracone w procesie przetwarzania w jednej maszynie. Niestety.

Grażynko, ja mam zupełnie inne informacje o powstawaniu granulowanego obornika. Mianowicie obornik przez trzy tygodnie odpoczywa na pryźmie, aby w tym czasie namnożyły się pożyteczne mikroorganizmy. Po tych trzech tygodniach obornik jest przez 15 minut suszony w temperaturze do 65 stopni. Ta temperatura nie szkodzi mikroorganizmom. Tak przesuszony przechodzi przez maszynę zagęszczającą i robiącą granulki. Mój obornik granulowany zalatuje lekko obornikiem, więc na pewno nie jest kompletnie wyjałowiony.

Z obornika końskiego można zrobić rownież granulki do pieców grzewczych grzejących materią organiczną. Może te granulki powstają w wyższej temperaturze.

Ando, informacje o maszynach robiących w Polsce granulowany obornik można znaleźć na polskich portalach i serwisach rolniczych. Opisy też są. Stosowane są mobilne młynki rozdrabniające, a potem także mobilne peleciarki.

tak wygląda fabryka i proces granulacji w jednej z największych firm w Europie. Temperatura 180 stopni.

U Ciebie reklama tego produktu wywołała całkiem odwrotny skutek niż chciał uzyskać producent

No cóż, to jest produkcja masowa, czyli to co najtańsze w marketach. Mimo to wolę, żeby ludzie używali takich nawozów niż mineralnych, bo są mimo wszystko lepsze dla gleby.
Jeśli sięgnie się do wyższej półki to można (może i w PL) kupić nie mieszany, a 100% obornik granulowany bydlęcy lub koński. Ten jest tak robiony jak napisałam wyżej. Jeśli ktoś chce namiary na ten lepszej jakości obornik granulowany koński stąd, to może do mnie napisać. Firma opatentowała swój sposób uzyskiwania takich granulek.

Jeszcze dodam, że kupuję też granulowany humus dżdżownic od małej firmy rodzinnej. Swoje dżdżowniczki trzymają w dużej piwnicy i tam go produkują. Suszony jest na powietrzu. Po dodaniu do gleby często pojawia się mnóstwo młodych dżdżowniczek

Ando, produktu nie reklamowałam, a jedynie pokazałam proces technologiczny ładnie wyjaśniony i pokazany. Na dokładkę po polsku Produktów tych firmy w Polsce nie ma. Nie to było meritum.

W Polsce też można kupić wormkompost. Worek 50l to koszt ok. 100zł. W porównaniu z polską np. emeryturą to zawrotna kwota

Obornik "czysty" granulowany np. koński, bydlęcy, kozi, owczy, kurzy jest łatwo dostępny w Polsce. Koszt za 10L to około 12 zł. Nie ma potrzeby kupować w Niemczech i płacić horrendalnych kwot za przesyłkę.
Jednak pytanie Gogo dotyczyło użycia teraz, na jesieni jako poprawiacz struktury, jakości gleby. A prawda jest taka, że obornik granulowany oczekiwanych efektów nie przyniesie.

Czyli nie wiesz dokładnie, jak robione są czyste polskie produkty.