Emuś mi jedną różyczkę przypadkiem przykróciłAle w zeszłym sezonie już tak zrobiłam i potem cieszyłam się bardzo bo u mnie jak wystartują rośliny to wszystkich rabat na raz nie da rady zrobić, a rośliny nie czekają tylko rosną więc i w tym kosa poszła w ruch.
Wczoraj zobaczyłam, że nam Ciara i Sabina wyłamały bal w palisadzie koło ogniska, a dwa inne ledwo się trzymają
W internecie takich dzieciaczków co cierpią pełno, ale Marynia złapała mnie za serce mocno, a do tego wioska obok mojej babci i chrześnicy, znam z pierwszej ręki i wiem, że prawdziwa.
Kwota mnie by załamała gdybym usłyszała taką. Podziwiam rodziców Maryni za walkę o dziecko.
Maja się zgodziła pomóc, ale coś kwota utknęła w martwym punkcie, a tak ładnie szło.... Mało osób udostępniło