Złotokap obłędny.. Kojarzysz o jaką roślinę cię pytałam ostatnio.. że mam..
Łapiecie z Madzią inna atmosferę na fotkach, ale te Twoje ujęcia muszę pochwalic - piekne!
Podziwiam,tyle pracy w ogrodzie, a Wy jeszcze na remont balkonu macie czas Sylwia, bardzo się zdziwiłam, jak przeczytałam, że Twój syn już wyfrunął z domu, nie zakodowałam, że on rósł z Waszym ogrodem
teraz już te wschody lepiej wyglądają, ale wszystko o dwa tygodnie mniejsze niż dwa sezony temu
A u mnie jak we włoskiej rodzinie - dorosły syn stale ze mną Z drugiej strony, nie wiem co robiłabym sama w takim dużym domu Może przyjdzie czas, że pojawi się synowa, o konfliktach nie myślę.