Zgrałam wreszcie zdjęcia, więc trochę aktualności o, których już pisałam, ale nie pokazywałam
Wykopki warzywne
takich selerów cały rządek karczownik zjadł

i rządek buraków też

niektórych nie skończył

z ziemniaków trzech rzędów zostawił tyle, a pyszne w smaku, szkoda bardzo

Marchewka obrodziła ładnie

te na pierwszy ogień bo już drugi rok po powodziach połyśnicę marchwiankę mamy

to do piwniczki, mogło być trzy razy tyle do wiosny by starczyło

ale dobre i tyle
karczoch chyba uchował się jeden, ale nie zakwitł, nie wiem co teraz, on zimuje? Mam zostawić na za rok czy jak?

swoją droga bardzo ładna roślina fajny by był na rabacie

Emuś zrobił zakupy cebulkowe

hibiskusy nie dały rady w trakcie powodzi, zostały ledwie dwie szt. więc przygotowaliśmy miejsce pod budleje


własne siewki budlejowe

jedna skrzynia truskawek opróżniona i posadzone sadzonki nowych

Z wielu wysianych nasion dyni tylko dwie rosną

i tylko dwie szt się zawiązały


gunnera po przejściu karczownika

Struganie kostki koło chaty z mułu

i wybieranie kamienia


mycie kostki i ścian chaty

Wypłukany kamyk wraca na miejsce

ale to dopiero początki....

jeszcze dużo zostało....

na sobotę ten kawałek planujemy

Nasz plac boju....dosłownie

mycie mebli z mułu

ale od razu lepiej....tylko jak długo?

tu nadal czeka

ale tu gotowe


przy ognisku chyba dzięcioły poszalały

Uaktywniło się nieznane zwierzę z wiosny i zdemolowało dosłownie wiatrak

wyrwało całą ściankę

i dosłownie rozszarpało na strzępy pniaczek na którym stał chyba w poszukiwaniu owadów i mrówek

Możliwe, że to borsuk?