Hi hi, u mnie też sporo, ale wyrywam, a kwitnących roślinek zawsze mi żal przez co ścieżki kwitną mi potem na całego Nie usuwaj nasienników to i chodniki zakwitną jak się roślinki wysieją
Mirelko ja przy tej powierzchni sporo naturze zostawiam i raczej nie zdarza mi się żałować tych decyzji. W końcu najpiękniejsze krajobrazy to te naturalne właśnie, nie tknięte ręką człowieka Kolory kocham to i mieszam nimi ile wlezie nie zawsze zgodnie z paletą barw....choc staram się, ale potem pogoda takie figle płata, ze się różne kwitnienia nakładają, a co roku to inaczejFajny Avatarek miło zobaczyć buzię