Oj na to się chyba nie zdobędę

U mnie dalie są tylko dlatego, że sadzę w warzywniku by go ciut "upiększyć" ponieważ warzywa mam z rozsądku, a nie z miłości

I nie chodzi tu o talerz, a o to, że mieszkam na terenie wybitnie warzywnym i mi wizualnie obrzydły już

bardzo mocno, ale że swoje zdrowsze niż kupne to mam

Dalie dla mnie też mają spory minus bo praktycznie nie pachną i trzeba wykopywać i sadzić co sezon, po wykopaniu w ziemi zieje wielka dziura..... nie na moje nerwy bym sadziła na rabatach gdzie nawet nogi nie mam jak postawić bo tak gęsto. Do tego dochodzi podpieranie by się nie przewracały po wichurach i ulewach.... jedyne gdzie mogę dać na próbę to łąka i zostawić na zimę bo poprzerasta chwastem...
Niezastąpione są z kwitnieniem, a tym samym kolorem w drugiej połowie sezonu. No i to bogactwo różnorodności mnie urzeka .....dlatego je sadzę

Dam im chętnie wszystkiego co najlepsze, ale tu gdzie rosły do tej pory

Jak będą coraz słabsze z kwitnieniem to się pożegnamy, albo zastąpię nowymi lub czym innym. Takie samo podejście mam jeszcze w przypadku mieczyków, podobają mi się wyłącznie w momencie kwitnienia, a resztę sezonu straszą, dlatego u mnie też tylko w warzywniku i łące są
