Z dedykacją dla Madzi
Psica wywlekła chodniczek z budy i leży w sypiącym śniegu obok niego....takiego mam psa
kosy po ogrodzie się uganiają, dla nich jabłuszka nabijam na gałęzie drzew
dla sikorek orzeszki i słoninka
ptaki uganiały się od karmnika do karmnika czuły, że idzie zimno, a śnieg naturalne zapasy zasypał
juz wiem czemu kora odłazi, sikorkom słonecznik wpada i usiłują wydostać