Cześć Sylwia zaglądam do Ciebie i jestem pod wrażeniem brzóz i łączki, jak z obrazka. Floksy ( płomyki) też mam ale dużo mniej, podziwiam i pozdrawiam.
Ja najczęściej słyszę:
że to tyle robot
że jak w raju mamy, że nie sposób wszystkiego zobaczyć i zapamiętać
że koniecznie jeszcze muszą zobaczyć o innej porze roku, albo za rok znowu
albo żebym w końcu zaczęła na tym zarabiać....
że nie spodziewali się tak wielkiego ogrodu
że pod górę to się można zmęczyć i zadyszki dostać i dobrze, że są ławki bo można odpocząć po drodze
i czy mam czas na leżaku, albo hamaku poleżeć
a wczoraj Anitka powiedziała mi, że pierwszy raz pospacerowała po naszym ogrodzie sama i dopiero miała okazję niektóre rośliny zobaczyć bo nie była zagadana
Gosia ja to liczę, że łąka już w tym sezonie będzie lepsza, a w kolejnych latach zacznie spełniać moje oczekiwania, choć już w ubiegłym sezonie byłam zadowolona, że kwitła prawie cały sezon, a jesienią trawy robiły robotę
Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym mimo deszczu rozpoczęłam plewienie. Na pierwszy rzut poszedł inspekt bo pomidorki się wiążą, rabata wzdłuż wjazdu pod drzewem na stodole i donica przed warsztatem. Źle się plewi bo ziemia obkleja rękawiczki i wyrywa się razem z korzeniami w dużej ilości. ale cóż trzeba sobie poradzićZ cieciem suchodrzewów czekam na bezdeszczowy dzień.
Ciekawe ile czasu mi zajmie oplewienie wszystkich rabat