Stopowiec ma urocze kwiatki. Sylwia, wątek depresyjny, ale sama przyznasz, że z mocnymi wrzutkami pięknych obrazów i dających radość Tobie i nam. Wpaść pocieszyć się wspólnie fajnie, ale jak trzeba się posmucić, to też się wspólnie posmucimy, pocieszymy, trudne chwile mają to do siebie, że mijają, w towarzystwie szybciej. Może przegapiłam, ale ptactwo to bym chętnie pooglądała, jeśli znajdziesz czas na jakąś relację.
Sylwia ptactwo macie cudne i chetnie się je ogląda ale pewnie nie macie zbyt dużo czasu na to. Ogród mimo tych kataklizmów kolorowy i piękny. Podziwiam Waszą pracowtość. Trzymam mocno kiuki aby teraz był tylko dobry czas dla Was i Waszego ogrodu. Dobrego dnia. Anna
Dzięki Wam, że mogę się wygadać, wyżalić lżej na duszy
Ale jest światełko wczoraj wsadziłam klona Koto- no -i- to, którego upolował dla mnie przyjaciel rodziny Trzymajcie kciuki by chciał rosnąć i zimować
Ratowane z zamulenia budleje dostały nowe miejscówki w ogrodzie....nie tak planowałam, ale cóż widać ciągle nasz ogród musi iść przypadkiem i na spontan....
Zaczęła chorować jedna z kalin koło chatki, odgrzebaliśmy z mułu może uratujemy, bardzo by mi było żal bo ładny krzaczek już i zgęstniała fajnie. Pada też actinidia, ale za tą akurat nie będę płakać
Ptasie fotki jakieś mam, ale jeszcze w aparacie, wcześniej relacja od Madzi będzie i u Danusi muszę dokończyć
Sylwia, ja to we wrześniu planuję skok na południe w górki w pobliżu Magleski, która nawet chce dołączyć na szlak, jak super! Co w związku z tym? Nie wiem czy to się uda zgrać terminowo, ale chętnie skoczyłabym do Ciebie pooglądać ptaszki i przywieźć jakieś roślinki. A przy okazji, ale to już zupełnie przy okazji, nie przecież że specjalnie, poznałabym Ciebie
zostaw do wiosny( może z drugiej miazgi odbije, jak nie to zawsze zdążysz wywalić. U mnie padł klon Black Maya po trzecim zalaniu, ale też trzymam jeszcze i pewnie do wiosny zostawię.