Gdyby nie to błoto pod liliowcami to w ogóle bym nie pomyślała że miałaś powódź
Kwiecia po kokardy, a liliowce wspaniałe!

Przestań się skupiać na tym co gorsze i łap pozytywy. Jak będziesz zwracać uwagę oglądających na wady to i oni je dostrzegą, a nie o to chodzi. Niech na twoim wątku pomimo burz zawsze można dostrzeć promyk słońca
A liliowców to mam zamiar Ci dowieźć , jak nie wpuścisz to pod płotem zostawię

Kasiu sporo roślin wypadło nad rowem wszystkie te co sadziłam wiosną pod mułem są, albo popłynęły, zostały liliowce które rosną kilka lat i złapały już ziemi. A i tak kwiaty są tylko jako takie, a liście masakra. Kwitłyby o wiele obficiej gdyby nie te perypetie z pogodąZresztą nie tylko one.

Jeszcze tak nie było żebym Gościom przed nosem furtkę zamykała Wiesz, że lubię ludzi Gumiaczki ze sobą weź koniecznie bo na dzień dzisiejszy jeszcze się sucho na drugą stronę nie przejdzie...

Cudowny widok .

Ps. Fajne te fotki z ogrodu Danusi, takie radosne