Ula wiesz, że łapię te chwile radości w tym roku jak cenne klejnoty....bardzo nam ten rok dopiekł, już nawet Emuś mówi żeby już się skończył, a nowy był lepszy, ale od trzech lat każdy kolejny gorszy przychodzi
Tak wciągająca, że babcia jak się w pierwszych dniach wybrała to najpierw gumiaczki utopiła, potem skarpetki i wróciła boso cała uwalana błotem, a mówiłam nigdzie nie chodź to ciekawość zwyciężyła i jak tylko znikliśmy z pola widzenia poszła... uszła parę kroków
Juzia no nie wygląda, za to ogrom prac jakie przed nami...znowu na kilka lat co najmniej A efekt czy będzie się dopiero okaże bo może woda znów inny sposób znajdzie by zalać....
O mały włos, a ja bym pewnie musiała biec Mojego było najwięcej Ale Anitka i Agusia to mistrzynie pakowania W łące takie miejsca plamami teraz są lepsze i nadal takie które gorsze tyle, ze jest malownicza do fotografii Ale w przyszłości będzie lepiej .....o ile nie walnie np. 2 miesięczna posucha bez kropli wody bo wtedy to nic nie będzie tylko siano
Staram się trzymać tego, że muszę się cieszyć z tego co zostało, ale ciężko mi to idzie Z góry widok pomijając muł nie najgorszy może, ale z bliska to zaniedbanie i zniszczenia bardzo widoczne, a jak pomyślę ile pracy włożyliśmy wiosną by straty pogodowe i czasowe odrobić....i już prawie na finiszu byłam by wyjść na prostą jak walnęło mułem.... już w tym roku nie nadgonimy nie ma szans....
Sylwuś, zaglądam co raz.
Ale w obliczu tych smutnych doświadczeń aż nie wiem co pisać, jakich słów użyć na podniesienie na duchu.
Podziwiam was za tą tytaniczną pracę jaką włożyliście i dalej włożycie w ten wasz wyjątkowy ogród.
Dacie radę.
Przytulam i wspieram duchowo i pozdrawiam serdecznie
Mój stopowiec ma w sumie dość dziwne warunki...
Generalnie raczej jak już drzewa liście puszczą ma pełny cień (wcześniej półcień)
rośnie pod dwiema wiśniami trzema brzozami i starą jabłonią i to tak dokładnie pod nimi wszystkimi bo plątanina korzeni tam jest. Te drzewa rosną w mocnym zagęszczeniu jak bym miała na oko oceniać to na 9 m2 są upchane
Jak deszczu mało to raczej mu sucho niż wilgotno, ale biorąc pod uwagę, z\że rośnie na terenie zalewowym, zamułowym to teraz od jakichś dwóch miesięcy ma stale mokro. Ziemia to nasza rodzima gliniasto- liściasta( bo ja nie zbieram liści z drzew z rabat)plus muł plus kora mielona( bo ten muł ta kora rozluźniam) nie ma tam w każdym bądź razie jakiejś pulchnej gleby, jest bardziej zbita
W tym roku się pierwszy raz kwitków doczekałam pod każdym listkiem po jednym kwiatuszku. Kwiatki dość duże takie 4-5 cm, ale schowane pod liśćmi, by je zobaczyć trzeba się schylić lub listek odgiąć
one rosną na ogonkach jakby rozgałęzień listków