Sylwia, staram się być w miarę na bieżąco ale nie bardzo jeszcze mam czas na pisanie. Zatkało mnie jak zobaczyłam tę zaporę z belek. Obyście nie musieli sprawdzać czy spełni swoję rolę. Mam nadzieję, że kataklizmy będą Was omijały z daleka. Nie wiem jak udało Wam się sprawić, że pomimo braku nawadniania rośliny tak niesamowicie urosły. Mam nawet wrażenie, że w ostatnim roku drzewa i krzewy podrosły w dwójnasób. Osobiste ptaszorki macie cudne, buzia od razu zamienia się w robal na ich widok. Buziaki dla Was
O jaki miły gość mnie odwiedził Doceniam, ze znalazłaś czas żeby napisać Ta zapora to preludium do tego co jeszcze trzeba zrobić, ale na deski nadal czekamy by odeskować ogrodzenie. Podlewaliśmy część z węża, a większość( całą górę czyli 2/3 ogrodu)konewkamiAle w tym roku nie bo opadów mieliśmy w nadmiarze cały sezon
Sylwia, zaglądam z pytaniem, czy kłosowce zimują u nas? Czy to bezproblemowe byliny? Spodobał mi się Cotton Candy, ale nigdzie nie mogę znaleźć inf., czy zimuje.
Niektóre zimują, ale nie wiem czy wszystkie, mnie morello przezimował ostatnią zimę. Sporo w łąkę posadziłam w tym roku, zobaczymy czy wiosną nadal będą