Tak pogoda wreszcie pozwala cos zrobić, choć po zimie sporo zimozielonych już dobrze wyglądać nie będzie niestety.
Ogród cieszy bardzo zwłaszcza jak coś kwitnie i pachnie. W zimie jak zdjęcia oglądam podoba mi się nie powiem, ale w sezonie idąc po nim zawsze widzę gdzie jakaś niedoróbka lub niedociągnięcia i frustruje mnie, ze nie mam na to czasu.
Ale już bez ogrodu sobie życia nie wyobrażam Blisko 30 lat przygody roślinno-ogrodowej za mną....
To już pewnie ostatni mój ogród
Sylwia masz za duży areał żeby zawsze było wycacane. Chyba trzeba się z tym pogodzić bo inaczej przyjdzie flustracja.
Ja myślę że ogród ma cieszyć a nie flustrować.
Ja mam 46 lat, mialam raka i on spowodował że sie zatrzymałam w pędzie życia. Jest już mało rzeczy które mnie potrafia wkurzyć. Świadomoe szukam, spokoju, drobnych radości, a ogród mi w tym pomaga.
Co już mi się że wydaje że osiągam ten spokój życiowy bez burz to życie mnie zaskakuje niemiło.
Nadal go jednak szukam i oczekuję. I wiem że zdrowie to najcenniejsza rzecz w życiu.
Podziwiam Waszą pracowitość ale znajdź też chwilkę na odpoczynek taki nawet od fizycznych robót i relaks.
A kochana to jesteśmy prawie, że rówieśnicami Wiem, wiem też się sporo po zawale w moim życiu zmieniło, w tym patrzenie na życie i to co cenne w życiu i najważniejsze. I zawsze powtarzać będę, że jak przyjdzie co do czego to nawet majtek na tamten świat ze sobą nie weźmiemy
Ja się potrafię cieszyć z tego co mam i cieszyć ogrodem też, ale wnerwia mnie jak moje wysiłki i praca do efektów nie są współmierne. Ale w ogrodzie i życiu tak już jest, że nic co zaplanujemy nie idzie po naszej myśli...no może idzie tak w 30 procentach, a reszta nieprzewidywalna
Kochana tydzień temu niedzielę spędziliśmy na jak to mówię odchamianiu się i kulturze Synowie zaprosili nas na obiad do restauracji, a my Ich do Galerii Sztuki w Sukiennicach w Krakowie. Super dzień spędziliśmy, coś dla ducha i dla ciałaRaz w miesiącu z przyjaciółkami zaliczamy wyjście, że tak powiem do ludzi No i prywatnie też spotykamy się w ogrodzie często. Jak się zrobi ciepełko to i ogrodowe spotkania zaraz się zaczną. Odpoczynek też jest choć nie taki daleko wyjazdowyJak się ma na opiece osobę starszą , chorą to o taki trudno, a i zwierzyńcem ktoś się musi zajmować co dzień
Tak sobie mysle, czy to juz nie pora je podkarmiac. Nie pamietam kiedy zaczelam w tamtym roku, chyba bede musialam podjechac na farme lotosow i sobie zapisac raz a porzadnie