Dziś miałam mimo chłodu dobry ogrodowo dzień. Na urodziny( mam dopiero za miesiąc

) Od rodziców dostałam bratki. Nie posadziłam bo idą mrozy, a one ze szklarni więc nie chciałam im fundować szoku termicznego bo po co kilka dni spędzą w warsztacie nic im nie będzie mimo, ze one odporne na zimno to taki szok temperaturowy dobry nie jest. Potem Pan Kurier dostarczył mi ..wno czuli qpę czyli złoto ogrodnika w granulkach 40 litrów przyszło. Przy roznoszeniu po ogrodzie aż się zgrzałam mimo chłodu. cały ogród podsypany i jeszcze dla gunnery zostało, a za tydzień ma przyjechać koński to będzie na dołożenie w czerwcu może

Tym sposobem ponieważ ma się on rozpuszczać miesiąc prawie na kwiecień po chłodach rośliny już będą korzystały z tego złota. A na koniec przyjechał materiał drewniany na szklarenkę

Zniosłam do podwórka i musi czekać na szlifowanie.
Ptaki jeszcze po karmnikach szaleją, czują zimno. Nic więcej dziś nie zrobiłam w ogrodzie bo mi sił brakło, a nogi właziły w cztery litery. Z tym obornikiem warsztat ogród kursów zrobiłam niemało, bo nie byłam w stanie więcej wziąć na raz niż małe wiaderko. Ciężki cholernik był. Granulat drobny to na ciasno do wiadra wchodził i wagę miał słuszną