Uwielbiam wesela Na góralskim nigdy nie byłam i pewnie nie będę. Z moim synem bym sobie jednak nie potańczyła, no dwie lewe nogi i za grosz drygu, po ojcu
Sylwia, wspaniała porcja zdjęć jesiennych, nie wiadomo gdzie oczy kierować To Wasze miejsce pełne drzew i rozmaitej zieloności wśród pól jawi mi się jak ozaza na pustyni
"Kanapowe pieski długowłose", fajnie je porównałaś, bardzo trafne określenie. Silki są śliczne.
Dołączam do życzeń imieninowych, zdrówka przede wszystkim i wszystkiego dobrego.
Trochę przestaje być już taką oaza wśród pól bo trzy osoby wzięły przykład i również obsadziły swoje działki drzewami i krzewami, które już podrosły i są ładnie widoczne. Teraz były bardzo kolorowe na jesieni i fajnie powtarzały plamę koloru wśród pól.