vita napisał(a)

U mnie taka robota na dwa dni, jak nie na trzy Szkoda magnolii, długo w wazonie postoją kwiaty?

Na razie stoją bez problemu mimo, że już rozwinięte były

mrokasia napisał(a)

Niezmiennie podziwiam Wasz zapał do roboty różnorakiej. No i zazdroszczę sił!!!

Tych sił to na przestrzeni 10 lat ubyło bardzo, a najbardziej po covidzie.

Tym razem fotki robocze


tyle zdjęliśmy z korony, gałęzie blisko 3 metrowe, na fotce nie widać proporcji

za ciosem poszły tuje( dwa sezony czekały na ścięcie góry)Em wyciął ze środka grube pnie, ja resztę z nadaniem formy

Nie zdążyłam cyknąć gałęzi magnolii mam tylko to co uratowałam do wazonów W wiaderkach może 1/50 z tego co obcięte.

urobek z jabłoni

i hortensje, to tylko bukiet z tej jednej. Średnio min. pół godziny na przycinkę 1 szt. Teraz już każdą tnę nad głową praktycznie, może ze dwie są cięte na wysokości szyi. Takie rozmiary osiągnęły po tylu latach.

Łąka z dedykacją dla jej miłośników

zima była sucha i sporo suchego zostało