sylwia_slomczewska napisał(a)

Ula łąki nie mogą być żyzne bo wtedy dominuje jeden gatunek. Ja przez to, że za dobra ziemia mam masę traw w niej choć nie siałam

Czyli musisz piasek sypać ha, ha
Ja piasek na rabaty kupuję i wożę w wiaderkach, ostatnio lawendzie podsypywałam.

Urszulla napisał(a)

Czyli musisz piasek sypać ha, ha
Ja piasek na rabaty kupuję i wożę w wiaderkach, ostatnio lawendzie podsypywałam.

Piasek by rozluźnił, ale tam akurat jest luźny czarnoziem i nie trzeba.

Leje, ale tak, ze świata nie widać na dalej niż 30 metrów, boję się, że ogród znowu popłynie.

U nas też leje,ale nie aż tak strasznie...

Dogę przed domem mam pod wodą w całości, nie mam jak wyjść na drogę, nie wiem co w ogrodzie
Ze skrajności w skrajność

u mnie też dolało strasznie -ale na szczęście bez strat -tylko kora jak zawsze spłukana
trzymam kciuki ,żeby u Ciebie też bez strat dolało

Rzeczywiście, takie u nas skrajności. U mnie pompowało godzinę. To i tak się cieszę że nie cały dzień jak było w prognozie. Teraz słońce, woda jeszcze nie zeszła całkiem. Popatrzysz jak przestanie.
A z tą drogą to kiepsko, problem wszystkich którzy mają spad. W BIelsku oglądałam jak zrobili nową drogę ludziom na górce i podnieśli ją w stosunku do starej o pół metra gdzieś. A wszyscy domy w dołkach i każdy wjazd ze spadem, taki układ jak u Anitki. Nie wiem jak im w takie ulewy.

Połowa mojego ogrodu przestała istnieć, nawet nie mam siły płakać, to co było w maju to pikuś przy tym

A dwa miesiące temu wydawało się, ze gorzej być nie może.......o jakże się myliliśmy....
Podwórko

wczoraj zrobiliśmy z eMusiem balustrade przy drugim mostku.....
Nawet go nie zdążyłam pokazać i już go nie mam