Cały czas sie zastanawiam jak to u ciebie sie wszystko mieści, po pierwsze - a po drugie jak ci to wszystko pieknie kwitnie w takim cienistym i zarośniętym od góry ogrodzie. U mnie hortensje te z tyłu ledwie kwitną z powodu niedoboru światła ( tak mysle) no i w tym roku wody ( to na pewno), liliowce ocienione przez rozrastającego sie u mnie lilaka palibina na pniu też licho kwitną bo światło dostają ograniczone, lilii sie jeszcze nie dorobiłam (mimo że w tym roku podjęłam próbę ale efektu nie ma - coś je zżarło). A u ciebie i lilie i hortensje i róże a cały ogród sprawia wrażenie mocno cienistego, nawet miejscami mrocznego i tajemniczego ...
Dziękuję Ci kochana za ten wpis to daje pałera na dalsze działania
Małgosiu, sama nie wiem jak mi się to wszystko mieści biorąc pod uwagę wielkość ogródka i spontaniczne nasadzenia, bez projektowania rabat, miejsc na odpoczynek Wszystko jest przerabiane, dosadzane bo ogród był już wcześniej obsadzony jak leci ... Mam nadzieję że to jakoś już zaczyna wyglądać a lista chciejstw rośnie ... Słoneczka troszkę u mnie jest bo sosna mi jedna stara wyleciała
Ładniutkie lilie Aniu i chyba dobrze spełniają funkcję czasowego zastępstwa za róże? Musze też wetknąć tam gdzie teraz nic nie kwitnie,ale to chyba nie jest tak łatwo trafić bo większość moich lilii już przekwitło,a niektóre dopiero rozkwitają...to zależy od rodzaju lilii ,czy głębokości posadzenia ,a może wilgotności podłoża?Ale chyba raczej te co mam dłużej kwitną co roku w takiej samej kolejności.
Tak Jolu, pachną ślicznie ale nie duszą Nie wiem jak się nazywają, bo na pudełku z którego brane były cebulki widniała fotka z innymi liliami niż mam, czyli znowu niespodzianka ale dość miła, jedno się zgadza - wysokość, miały być niskie i są takie no i są ładniutkie
Tak Aniu, zastępstwo jest idealne, a kwitnienie ich zależy pewnie od tych wszystkich czynników które wymieniłaś Mam chęć jeszcze na białe lilie i te prawie czarne, tylko gdzie ja je biedna posadzę ?