Aniu

, Grzesiu

ja nic nie robię z różami, w tym roku nawet niczym nie pryskałam i niczym nie nawoziłam tylko wiosną przy wzruszaniu ziemi podsypałam obornikiem granulowanym. Moim zdaniem trzeba natrafić na odpowiednią mocną odmianę i kupować należy u dobrych sprzedawców, moje róże miały mieć grube i błyszczące liście, a takie właśnie mniej podatne są na wszelkie choroby, to tylko moje spostrzeżenia, znawcą nie jestem. Rosną w gliniastej wilgotnej glebie i jakoś sobie radzą

Trzeba być cierpliwym i szukać im dogodnego miejsca, tak i ja zrobiłam, frontową rabatę różaną zlikwidowałam bo nie mogłam patrzeć jak się mordują. Zostały tylko dwie z przodu - 'Barock', która już widzę też jest osłabiona z braku światła, oraz z tyłu dwie 'Augusta Luisa' + jedna 'Aquarell' i jedna na rabacie z dwoma klonami 'Nostalgie'.
Z 23 sztuk róż jakie miałam zostało tylko 6 sztuk i tego się trzymam, nie dokupuję, bo wiem że w innych miejscach nie dadzą rady, szkoda czasu i kasy ...
Szukajcie odmian i miejsca, a na pewno coś się i dla Was znajdzie, jest tak wiele odmian że i Wam się uda wyhodować piękne okazy