Gooderstone Water Gardens leży sobie jak taki wielki, zaginiony skarb w cichym zakątku hrabstwa Norfolk i tylko czeka na jego odkrycie. Ten ogród zupełnie się różni od ogrodów, jakie zwykle lubię oglądać w Anglii. To urokliwe miejsce, które mogą pokochać nie tylko ogrodnicy, ale także miłośnicy przyrody i ci, co lubią ją fotografować. Wszyscy, którzy lubią zrelaksować się, odpocząć i chłonąć wszelkie odgłosy dzikiej przyrody, która tutaj jest na wyciągnięcie ręki.
Ogród stworzył z wielkim antuzjazmem Billy Knights, emerytowany rolnik, który rozpoczął prace w 1970 roku. Miał wtedy 70 lat. Wcześniej na tym terenie znajdowały się podmokłe łąki z naturalnym strumieniem, nieodpowiednie zupełnie do hodowli bydła czy innej produkcji rolniczej. Nie było tam też żadnych drzew. Wymogło to taki, a nie inny styl ogrodu.
Właściciel za dobrą radą zaczął od stworzenia czterech sporych stawów, połączonych płynącymi ciekami wodnymi.
Oba brzegi łączy w w wielu miejscach aż trzynaście mostków. W zaprojektowaniu i założeniu rabat pomagała mu córka Coral. Po śmierci ojca w 1994 roku (miał 93 lata), ogrody przez pewien czas popadły w ruinę, ale w 2003 roku zostały reanimowane i otwarte ponownie dla zwiedzających. Córka założyciela Gooderstone Gardens jest projektantką ogrodów. Powitała naszą grupę na początku zwiedzania i zrobiła wykład. Potem wszyscy rozpierzchli się po zakątkach ogrodu w poszukiwaniu przygód.
Ogród ma w sumie 2,6 hektara (6,5 akrów) i oprócz wody zamkniętej w malowniczych stawach, zawiera skupiska dużych drzew i krzewów, kolorowych torfowisk i bylinowych rabat, między którymi prowadzą trawiaste ścieżki. Na rabatach w naturalny sposób rosną przede wszystkim liliowce, tawułki, sadźce, języczki, tojeści, turzyce, bambusy i różne dzikie kwiaty z tego rejonu kraju.
Dzięki nasadzeniom przypominającym naturę, osiedliły się tutaj rodzime zwierzęta i ptactwo np. zimorodki. Można usiąść w różnych miejscach i obserwować ważki, ptaki, słuchać ich śpiewu i szumu drzew.
To oaza spokoju, raj dla ludzi i przyrody. Spotykaliśmy mnóstwo rodzin z dziećmi, z psami, zarówno młodszych jak i starszych. Bo to ogród dla każdego, stworzony z miłością przez właścicieli.
W ogrodzie pod koniec zwiedzania natrafiliśmy na niewielką chatę, czy altanę, zbudowaną na małym, serpentynowym wzniesieniu. Dokoła niej było coś niesamowicie pięknego, a mianowicie kolorowa, dzika łąka z makami i innymi kwiatami, a najbardziej strome skarpy obsadzono różowo - fioletowymi łanami macierzanek. Wyglądały zjawiskowo.
Ogród ma wspaniałe widoki i miejsca do fotografowania, gdzie nasadzenia płynnie przechodzą w otaczający krajobraz. Gooderstone Water Gardens to ciche, spokojne miejsce na spędzenie nawet całego dnia pośród pięknej przyrody. Popatrzcie na galerię zdjęciową a zrozumiecie dlaczego nim się tak zachwyciłam.
Migawki z miasteczka Gooderstone
Fot. Danuta i Witold Młoźniak
Ten ogród to uczta dla zmysłów, zdecydowanie w moim typie. Dziękuję za jego pokazanie.
Cudownie, pięknie, naturalistycznie i tak... spokojnie, relaksacyjnie. Podoba mi się.
Bardzo piękne i relaksujące miejsce; wielkie wrażenie zrobiły na mnie macierzanki, cudowny kolor! I oczywiście nie sposób pominąć pierwszego twórcę ogrodu, zacząć tę przygodę w wieku 70 lat, to coś niesamowitego.
Danusiu kolejne ciekawe miejsce jak to pokazujesz nam w ogrodach angielskich, jednak wiek ogrodnika tworzącego wszystko od nowa i efekt pracy to jest nieprawdopodobne - choćby współpracował ze sztabem ogrodników to przecież trzeba wszytko było wymysleć i nadzorować - więc to daje wielka energię w ten zimowo-wiosenny czas :D
Taki zwykły ogród jak każdy inny. U nas w polsce też są znakomite i piękne miejsca, np na mazurach są genialne szlaki turystyczne niezniszczone jeszcze przez turystów. W Augustowie ogólnie jest bardzo ładnie, tam dbają o wygląd i to żeby wszystko wyglądało nowocześnie ale i łączyło sie z tradycją. np popularne są tam doniczki technorattanowe (jak np na rattanart.pl) albo meble w różnych barach i restauracjach z tego samego materiału.
Niezwykle malowniczy ogród. Młode czarne kaczuszki, to chyba kokoszki wodne. I jeszcze moje ulubione wierzby z kilkumetrowymi warkoczami.
Powolutku, pomalutku dążę do takiego własnego....niestety nie doczekam wielkich starych drzew :( .
Niezwykle piękne i klimatyczne miejsce, jestem zachwycona.