Słowo kluczowe 'róże'

Poziome rozpinanie róż celem zwiększenia kwitnienia

Rozpinanie róż na murach, zwłaszcza jeśli są to róże pnące lub róża wielkokwiatowe, to doskonały sposób na zwiększenie ich kwitnienia i stworzenie efektownego wyglądu ogrodu.Ta popularna agielska technika, ma na celu zwiększenie kwitnienia i poprawę estetyki krzewu. Można to zrobić, wykorzystując specjalne podpory, druty lub linki. Metoda sprzyja równomiernemu rozmieszczeniu pędów, co wpływa na bujność kwitnienia. Róże często rozpina się wczesną wiosną przed rozwojem nowych pąków kwiatowych, jednak można to także robić pod koniec zimy. Kluczowe jest zachowanie ostrożności, aby uniknąć uszkodzenia delikatnych pędów i pąków. Regularne rozpinanie róż może przyczynić się do zdrowszego wzrostu i obfitego kwitnienia w sezonie.

Miałam wielką przyjemność, wraz z przyjaciółkami Hanią i Izą, odwiedzić ten przepiękny, prywatny ogród różany w Polsce. Było to w miesiącu najlepszego kwitnienia róż - głównych bohaterek tego ogrodu. Ale czy one i ogród by tak wyglądały bez swoich głównych "przewodników", projektantów i wykonawców w jednym?

Mówię o Helence i Stasiu - właścicielach uroczego "Kolorowego ogrodu na piasku". Tak go nazwała Helenka (Viva). Bo jest on kolorowy, ale czy na piasku? Za bardzo nie widać, ponieważ jego uroda jest niezaprzeczalna, a na piasku z ogrodem wiadomo - utrzymać wszystkiego w takiej kondycji się nie da

Artykuł został opublikowany w październikowej "Werandzie"

Jesienne róże, róże smutne, herbaciane...w słowach znanej piosenki Mieczysława Fogga mówią nam o pożegnaniu, rozstaniu..ale nie zawsze jesienna róża musi się kojarzyć z takim smutkiem.  Jesienna róża może być niezwykle urokliwa, wesoła i piękna, nawet w październiku. Wszak jest niekwestionowaną królową kwiatów i nawet jesień, która kroczy wielkimi krokami nie przeszkodzi róży w pokazaniu jej urody.

Róże oczarowują wdziękiem i cudownym zapachem. Spacer między różanymi rabatami to uczta dla naszych zmysłów. Mimo, że nie należą do roślin łatwych w uprawie, każdy miłośnik ogrodów chciałby je mieć. Okazuje się, że nie tylko początek lata jest dla róż dobry. One kochają słońce, a nawet w październiku może być go wiele i pozwoli różom kwitnąć aż do mrozów.

Mój artykuł związany jest z wywiadem, jakiego udzieliłam do aktualnego numeru "Kobiety i Życia". Opowiadam tam o różanej pasji, która mi towarzyszy od kiedy posiadam ogród, czyli od 40 lat.

Róże zachwycają, ale są też dla wielu ogrodników źródłem zmartwień, jeśli chorują lub atakują je szkodniki. Dlatego tak ważne jest poświęcenie im dostatecznej ilości czasu, sporo trudu w zdobyciu chociażby spróchniałego obornika przed sadzeniem i zaaplikowanie go podczas sadzenia, aby potem mieć z nimi jak najmniej kłopotów.

Zapraszam do przeczytania opowieści o moich przepięknych i dających tyle emocji angielskich i nie tylko różach.

Ostatnio coraz częściej jestem proszona o pomoc w wyborze bardziej mrozoodpornych odmian róż, więc myślę, że przyszła pora na założenie odpowiedniego do tych rozterek tematu.

Wszyscy wiemy, w jaki sposób miniona zima odbiła się szerokim echem praktycznie wszędzie, pomarzły nie tylko róże, ale i sporo innych roślin. Szkółki potraciły całe hektary róż i my - ogrodnicy mamy wiele strat różanych także w naszych własnych, prywatnych ogrodach. Teraz, gdy przyszła pora na zakup i sadzenie nowych krzewów, warto się wcześniej dwa razy zastanowić, na czym nam zależy.

Róże okrywowe stanowią najbardziej różnorodną a zarazem najmłodszą grupę wśród róż. Ich pochodzenie wynika z selekcji i doskonalenia hodowli w obrębie gatunków i grup użytkowych. Stworzono ją końcem lat 70-tych, początkowo zaliczając do niej odmiany o charakterze podobnym do innych roślin okrywowych. W tej chwili grupa jest duża i zróżnicowana, jednak wciąż róże te łączy podobny, okrywowy czy płożący charakter wzrostu.

W zasadzie na początku róże okrywowe tworzone były głównie na potrzeby nasadzeń miejskich, gdzie trudno o stałą pielęgnację, odpowiednie cięcie czy okrywanie.

Róże wielkokwiatowe, zwane inaczej szlachetnymi należą do najczęściej kupowanych i uprawianych róż. Są one chętnie sadzone zarówno pod osłonami jak i w gruncie, większość z nich nadaje się na kwiaty cięte. Stanowią niezastąpiony element dekoracji, są idealne na bukiety do wazonów.

Zachwycają swoją elegancją już od fazy pąków, które są kształtne, zwykle smukłe i wydłużone. Kwiaty mają duże o średnicy nawet do 20 cm, osadzone zazwyczaj pojedynczo lub po kilka na sztywnych, długich, często kolczastych pędach.

Zbliżają się jesienne chłody, bo o zimie nie chcę jeszcze wspominać, lecz nasze róże należy zacząć przygotowywać do zimy już teraz, aby rozkwitły w następnym sezonie wegetacyjnym w pełnej krasie. Wiele z listy róż, które sklasyfikowano jako stare róże ogrodowe, jest bardzo odpornych na niskie temperatury, a innym, jak mieszańcom herbatnim - mrozy mogą wyrządzić znaczne szkody. Zwłaszcza jeśli późną jesienią jeszcze kwitną.

Najlepiej w trakcie kupowania róż, wybierać te odmiany, które są najodporniejsze dla danej strefy klimatycznej, w której mieszkamy. Jednak to nie zawsze jest tak proste jak się wydaje, ponieważ większość nowych róż to zazwyczaj hybrydy i nie zawsze są dokładnie przetestowane na wytrzymałość na mróz. Radźmy się także naszego sprzedawcy róż.

Miłośnicy róż chcieliby mieć je wszędzie, nie tylko w ogrodzie, lecz także na tarasie czy balkonie. Mimo wszystko, pojemnikowa uprawa róż jest u nas nadal rzadko spotykana. Głównym powodem braku popularności uprawy tych krzewów w donicach są nasze długie i mroźne zimy, dlatego chciałabym poruszyć ten temat, bo możliwości takiego zastosowania róż jest wiele, a przyjemności z tego jeszcze więcej.

David CH Austin jest znanym, angielskim hodowcą róż, autorem wielu książek i albumów o różach. Swoją pierwszą różę pokazał w 1961 roku. Była to pachnąca "Constance Spry". Jestem bardzo dumna, bo mam ją w swoim ogrodzie. Szkółka Davida Austina powstała w 1969 roku i jest firmą rodzinną. Od tego czasu stworzono prawie dwieście nowych angielskich róż, które ciągle wywołują niemałe poruszenie w światowym ogrodnictwie.

Od piętnastu lat z ojcem pracuje syn, David JC Austin. Ich róże są uprawiane wszędzie tam, gdzie są kochane, właściwie we wszystkich krajach na świecie. Tam zdobywają uznanie i miłość. Wielkim osiągnięciem szkółki są też złote medale Chelsea Flower Show. Firma zdobyła ich czternaście. David Austin jest laureatem wielu wybitnych nagród za swoje zasługi m.in. został nazwany "Wielkim Hodowcą Róż Świata" ((“Great Rosarian of the World”) i odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego.