Nie pojechałam na działkę, przestraszyłam się prognoz, a w sumie tak źle nie było. Postanowiłam że pojedziemy w piątek po południu i zostaniemy do niedzieli. Kupiłam trzy żurawiny, chcę posadzić przed borówkami. Jak będzie jeszcze miejsce dokupię. Żurawina lubi też kwaśne podłoże, ale nie tak kwaśne jak borówka. Już mi się marzy żurawina do mięska. Jak byłam ostatnio, wzeszła sałata i rukola. Rzodkiewka jeszcze nie. Może teraz sprawi mi niespodziankę