I ja po relacji
Madżen ma rację, zwołuje zbiórkę bladym świtem, nawet sen mi się juz poprzestawiał, aby umiec wstawac o tej porze
płaszczyk, co tam piękny, ale najpiękniejsza w tym wszystkim ty
świetne spotkanie, dziewczyny cudowne, a parcie papuzich będziemy niedługo podziwiać, oj się będzie dziać!!!!
ja się ostatnio nie wyrabiam, ale może jak będzie wolne, odrobię zaległości, tylko kto te swieta przygotuje
zaraz pokonwersuję ale zacznę od niespodzianki dnia ... niby coś już w tym ogrodniczkowaniu ogarniam ... ale nie bez niespodzianek ... napisałam Małej ale wkleję i u siebie bo przecież u Ani to za dwa dni do rewelacji apropo roślinki już nie trafię
"moje kielczanki w sobotę mnie i mojego wybrzydzania w brunerach miały po przysłowiowe kokardki ... od czasu gdy zobaczyłam jedną taką inspirancję z brunerą
i tak sobie powzięłam decyzję, że inspirancję zgapię a jak już zainstaluję co i jak należy to malutkie siewki niezapominajek tam pokryjomu powtykam i wiosną będzie taaaaki !!! EFEKT ... że ogrodowisko oniemieje ...
plan na miarę najlepszych taktyków ... wizja kompozycji spektakularnej ... i masz ...
cały misterny plan wziął i się rypł ... bo Anek pokazuje, ze ta cała brunera to kfitnie ... sama !!! tymi niezapominajkami ... "
Iwonko na targach byli wystawcy z bardzo odległych miejsc ... zbyt szybko "przeleciałyśmy" i wiele ... wiele smaczków umknęło ... i nawet nie żeby kupić ale żeby zobaczyć i się zastanowić ... wiele jednak pozostało mi w pamięci i coś sobie ciągle teraz rozważam ...
zbliżenia może ma Aga ...
Nasze ... oj nasze Madziu ... a ciacha były dwa bo drugie ... obłędnie pyszne było u Joasi ... tylko Agi już tam brakło i zdjęcia nie ma ... za to wspomnienie pozostało ...
nie wiedziałam, ze z tego christa taki rarytasik ... hmmm ... tojeść orszelinowata była a tego cudaka nie ...
Anuś masz mały dostawczy bumek ... bo bez takiego nie zabrałabyś się z takich targów choć w sumie sama mogłabyś być bardzo atrakcyjnym bylinkowo wystawcą
kancik aktualnie tylko rokuje nadzieje bo to nasze z gleby uformowane wyobrażenie o linii trawniczka i rabat ...
"niezapominajkowa" każdego dnia bliższa finału ... niezapominajki po deszczach wysokie ... pojedyncze dają przedsmak kolorowego dywanu ... to ocienione niestety miejsce więc angeliki ciut w tyle ... ale wciąż mam nadzieję ... i czekam ...
no i leje i leje ... a mój trawnik ciągle w salonie ... w pudełku ...
Ana kiedyś ... przez małą chwilunię miałam zakusy na ogród formalny ... jakaś część mnie może nadal ma ... hmmm ... tylko jak ??? żyć bez bylin ... jak ich tyle jest ... takie piękne som !!! ... mijają się terminami kwitnienia ... mienią kolorami ... nawet taka brunera kwitnie niezapominajkami ... nie ma lekko jak wybrać i jak to pogodzić skoro ja norając w pinsach widzę tak niewiarygodne kolage kształtu i koloru i nic nie razi a wiele zachwyca ...
a nie mówiłam ... ogrodniczkowanie jest skomplikowane ...
Beta jak ja dawno Cię nie czytałam pozdrawiam i ciesze się, ze zajrzałaś
jesteś Asiula i bardzo dobrze bo byłoby cięzko ... ale na szczęście jesteś z nami i robisz TAKIGO murzynka ...
i rację masz ... nigdy nas nie puszczaj na samopas ale jak będziemy gdzieś jechać to ja i Kasia przejmujemy władzę ... podróżowac to my umiemy lepiej