Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W Gąszczu u Tess

Pokaż wątki Pokaż posty

W Gąszczu u Tess

Evchen 23:41, 09 kwi 2014


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
Tess napisał(a)
Ech Marto, różnica między opuchlakami a pędrakami ta jak wybór pomiędzy dżumą a cholerą.

Dobre
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3282-bb
Rench 00:09, 10 kwi 2014


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 9086
Ech,same dylematy. Ciebie drażnią żurawki,ja wyrzuciłam 20 zdechłych trawek Uduśmy kogoś

A gdzie kupowałaś te angeliki ? Moje tulipany tez w części mają pąki w liściach,a część same liście,nawet myślałam że te główki u samego dołu,to jakieś skarłowaciałe.
Jutro lecę na przegląd swoich.

____________________
Renata`---- RRR - różane rozmaitości ------- A miało być tak pięknie
Tess 00:47, 10 kwi 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Renatko, kupowałam tam gdzie wszyscy
Ja jutro też przegląd zrobię (he, he, jakbym codziennie nie robiła)

Trawki Ci zdechły? Lecę zobaczyć, bo chyba przegapiłam.

Evochichonku
, brzmi jak dobry żart?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
kitek81 07:08, 10 kwi 2014


Dołączył: 22 sty 2013
Posty: 8117
współczuję walki z robalami, kolejnych zniszczonych roślinek i doła ogrodowego
ale nie martw się, po złych chwilach, przychodzą te dobre
trzymaj się
pozdrawiam serdecznie :*
____________________
Kasia- Działka wkoło Lubczyka :)
baraga1904 07:33, 10 kwi 2014


Dołączył: 22 lip 2010
Posty: 6854
...to paskudztwo opuchlakowo-pędrakowe mnie przeraża...walkę z nimi toczę i ja niestety... trzymam kciuki za Twoją...
beta 08:34, 10 kwi 2014


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
hejka....kurcze, jak czytam o tym paskudztwie to mnie ciary przechodzą...ja u siebie to mam pędraki...choć pewnie i opuchlak się trafi...żurawek mam mało...ale to przecież nie jest ich jedyny przysmak....chemii póki co nie chce stosować...ale te nicienie tanie nie są...sama nie wiem...pozdrawiam i będe wspierać duchowo...
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
kaisog1 08:59, 10 kwi 2014


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Tessi zaglądam.... co do opuchlaków to już nic nie piszę.... ale co do tulipanów.... to powiem Ci, że w Kubusiowie też tak mam z częścią a u Teściów w Wawie to prawdziwy pomór.... tak właśnie wyglądają: liść i nic więcej. Malo tego jak wyciągnęłam kilka cebul to się okazało, że z cebuli na dole wyrósł taki "łącznik" i poniżej cebuli właściwej wytworzyła się cebulka druga. Ta "mateczna" cebula obumarła.... pierwszy raz widzę coś takiego....
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
Joaska 12:11, 10 kwi 2014


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Tess napisał(a)
Rozważam rezygnację z żurawek................

Więc co mi po roślinach, które nie zdobią?
Z powodu ciepłej zimy te paskudy żerowały cały czas, więc zanim nicienie zaczęły działać, już zżarły kilka żurawek.
Zresztą krewetki nadal spotykam w glebie. Nie znaczy to, że nicienie nie działają - pewnie jeszcze ich nie dopadł.

Wkurza mnie też koszt walki z tymi paskudami.
W ub. roku jesienią dwa opakowania Larvanemu, teraz nemasys...
Miałabym za to wypasione donice.

A to przecież też nie koniec - jesienią znowu powtórka z rozrywki

Myślę, że opuchlaki miałam od bardzo dawna.
Pamiętam wgryzy na liściach rododendrona i bergenii.
Ale dopiero teraz stworzyłam im rewelacyjne warunki do życia
Stołówkę zaopatrzyłam w przysmaki i wyposażyłam obficie.
Nic dziwnego, że jest ich mnóstwo.
Zgodnie z prawem natury - populacja zwiększa się, gdy ma sprzyjające warunki do życia.

Wiem że opuchlaki żywią się ponad 150 gatunkami.
Czytałam Małą Mi, że ich przysmakiem jest także rozchodnik.

Więc pewnie jak nie będzie żurawek będą żarły inne rośliny.

Daję sobie czas do wiosny przyszłego roku. Jak nie ogarnę tego szaleństwa, żurawek nie będzie.










Tess widzisz , ja myślę podobnie, moja fascynacja żurawkami mija wraz z rozwijającymi sie opuchlakami w doniczkach, co mi po tym jak nie mam ładnych żurawek a tylko opuchlaki..... jestem teraz przed przeniesieniem moich roślinek do mojego ogrodu i na prawdę zastanawiam się czy nie odsprzedać wyczyszczonych żurawek i kupić coś w zamian i nie przenosić sobie problemu na działkę ... na razie myślę .... jak się dobiorę do żurawkowych doniczek i stwierdzę plagę to się z nimi pożegnam.
____________________
Joaśki ogród z wyobraźni-REALIZACJA 2015 "Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć./Adam Mickiewicz/"
Pszczelarnia 12:32, 10 kwi 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Ale dylematy! Ważne. Wiem.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Agania 14:39, 10 kwi 2014


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Tesiu, witaj, ja robale omijam i na nie na patrzę i ich nie mam, ale boję się żurawek w ogrodzie, prawie ich nie mam jak czytam o tych...............brrr..............ja większość kfiatków w donicach uśmiercam, możecie mnie udusić
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies