Vito, milczeć nie mogę już po prostu Wątek Twój jakiś czas temu zdążyłam poczytać i taka radość,że znowu jesteś.
Peonie to moja największa, niestety nieodwzajemniona miłość. Od miesiąca rozmyślam nad rabatą dedykowaną im, ale obawy mam duże, bo chyba ręki do nich nie mam ( dwie które mam nie kwitną). Twoje zdjęcia sprawiły, że serce znowu zabiło mi dla tego pomysłu mocniej.
Piszesz o irysach dla mnie numer 3 na liście ulubionych, i to cała rodzina
Z ciekawością podglądam rabatę w cieniu, bo mam u siebie taką od północy i ciągle mi coś w niej nie pasuje. Kocham kule bukszpanowe na niej w zimie i wczesną wiosną, ale później brakuje mi kwiatów i zwiewności. Muszę nad nią popracować. U Ciebie napotkałam nieznane mi rośliny (ale to całkiem możliwe, bo ja świeżaczkiem jestem).
Ależ się rozpisałam...
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Pochwalenie tez potrzebne jest. Zawsze to miło i dodatkowo napędza.
Trudno przez net coś krytykować, ponadto już się przekonałam że czasem jest tak że coś co bym skrytykowała to właśnie właścicielowi się podoba i nie ma ochoty na zmianę. I co - wtedy odbieram ciut takiej radości.
Sama już nie wiem a tez bym chciała żeby ktoś przyjechał i mi przynajmniej pokazał palcem że to i to do zmiany - tylko tyle.
No ale tak nie ma przecież.
Zatem pokazuj co tam masz a my pochwalimy .
Pokaz też co chcesz zmienić - zawsze ktoś pomoże.
pozdrawiam
a! nie wiem czy pisałam - ten warzywnik mnie kręci hehe pokazuj - ja tropię się nad nawierzchnią ścieżek - ma być żwir na razie mam udeptaną glebę - a Ty co planujesz?
Jak miło, że znowu pokazujesz ogród, jeden z moich tutaj ulubionych.
Jak ostatnio się gdzieś tam czytałyśmy, to miałam zamiar wsadzić czosnek olbrzymi, kupiłam, wsadziłam, wyrósł, pięknie kwitnie, ale smakowo mnie zawiódł brakiem czosnkowości, bardziej do pora podobny. Więc pozostanie raczej jako roślina ozdobna, zakwita w drugiej połowie lipca, w sierpniu bardzo ma fajne te kule kwiatowe w bladolawendowym odcieniu.
Kapustę morską wsadziłam, przezimowała bez problemu rok temu, myślę że na wiosnę (ach, kiedy to będzie, jak dopiero zima się zaczęła) przykryję dzwonem i uskubię pierwsze kapustowe nowalijki.
Próbuję znaleźć odpowiednie zdjęcia. Wydaje mi się, że dojrzałam w końcu do zrobienia porządku z cisowym żywopłotem na osi widokowej. Trochę mi wstyd, ze względu na zaniedbania pielęgnacyjne, nie zawsze był na nie czas. Fotka z wiosny pokazuje cały dramat. Był pomysł na uformowanie łuku, ale lat mi nie ubywa, cięcie z wysokiej drabiny nie bardzo mi się uśmiechało. W końcu, coś koło metra z góry przycięłam.
Jesienią wyglądało to już trochę lepiej. Kilka lat temu nieźle narozrabiałam z cięciem tego żywopłotu, dwa cisy, tuż za słupkami skróciłam niemal do ziemi, chciałam je przesadzić. Nie przesadziłam, i w końcu odrosły, do wysokości słupków.
Teraz mam zamiar przyciąć je na równo z nimi. To kolejne kilkadziesiąt centymetrów cięcia i mam trochę, z tego powodu wyrzuty sumienia
Widok z drugiej strony osi widokowej, w perspektywie żywopłot niemal zniknie z pola widzenia, bo teren jest na wzniesieniu.
Agnieszko, jakbyś pokazała, to bym mogła się odnieść. Ale, ja i tak nigdy w ten sposób nie poprawiam sobie humoru, Boże broń! No, każdy ma swój etap, swoje potknięcia, a i tak może się okazać, że się myli!
Hej
No, jak dwie piwonie w ogrodzie mogą potwierdzić nieodwzajemnioną miłość?
Masz ich po prostu za mało! Ciekawa jestem, czy sprawdzisz u siebie głębokość ich posadzenia?
A to wspomniana staruszka. Przy budowie murku oporowego (akurat na zdjęciu nie bardzo widać), została przysypana 40 centymetrową warstwą ziemi. Po ośmiu latach
zakwitła tak
Tylko udeptaną glebę. Podobają mi się te skrzynie, te wiklinowe obrzeża, nawet żwir, ale nie wyobrażam sobie pracy w takiej warzywniczej stylówce.
Co do krytyki, to masz rację, ale nie myślałam o krytyce totalnej
Pokaże potrzeby zmian, liczę na dobre rady, również Twoje.
Gabrysiu, wielu rozczarował czosnek słoniowy (słoniowy, nie olbrzymi?)
Mnie trochę też, ale jestem otwarta na nowe niuanse smakowe. Kapustę morską (kupiłam też odmianową, co na smak raczej wpływu mieć nie będzie, ma tylko bardziej ciekawy kształt liści), też bielę wiosną. Jeśli chcesz, to podlej ją roztworem soli morskiej, raz czy dwa, dla podkręcenia smaku