Dzis talent mnie meczyl w związku z czym, wpadły mi w ręce jabłonie
Zmierzałam już w stronę platana, ale powstrzymał mnie grzmot. Czyżby znak?

Kurza, jak ja to lubię... Wciąż sie do mnie cos przyczepia... Psy, koty, teraz dla odmiany - gołąb
Bezczelnie sobie przysiadł na dachu, pokukal, po czym zleciał niżej i tak mi towarzyszył w pieleniu.
Moj maz nie był szczęśliwy widząc ziarenka na parapecie, ale ja nie mogłam gościa nie poczęstować skoro już przyleciał
Gorzej, ze on wcale sie nie zamierza wyprowadzić. Moj maz sie naklaskal jak Rubik i nic


Kilka fotek z przodu domu. Wiem, ze jestem monotenatyczna, ale Vanilla Fraise jest absolutnie fantastyczna.

Shanghaj - bardzo je lubię...

Tu, w towarzystwie Lime Marmalade. Trzeba przyznać, ze dają radę na niezłej patelni.

Nieźle ci wychodzi z tymi jabłoniami

Kondzio napisał(a)

Nieźle ci wychodzi z tymi jabłoniami

Cześć Kondzio!
Miło, że wpadłeś. Odwiedzam i ja Ciebie, ale nie piszę postów

A co do jabłoni, to tak pogięłam i powiązałam, że nie wiem, czy jakieś jabłuszko urodzą Przewodniki też przygięłam. Nie wiem czy to wszystko zgodnie ze sztuką, okaże się wiosną

Do platana też dotarłam.

Oj kobieto! Grasz słowami tak jak lubię. Uśmiałam się!

Ania74 napisał(a)

Oj kobieto! Grasz słowami tak jak lubię. Uśmiałam się!

Coś czuję, że chodzi o moje pytania do gołębia w stylu: "pytam się gwiazdy Co drogę wskazać błądzącym miała
Czemu ze wszystkich pragnień na świecie To Ty - mnie wybrałeś.."?

Chciałoby się dodać - Ty ... jeden na cały parapet mi naptakał :/

Grunt to poczucie humoru i talent do przelewania na papier. Prosto z basenu pozdrowienia przesyłam

ryska napisał(a)

Grunt to poczucie humoru i talent do przelewania na papier. Prosto z basenu pozdrowienia przesyłam

O, patrzcie! Wodoodporny telefon sobie zakupiła
Pozdrawiam!

tabliczkaznapisem_ucze_sie napisał(a)

Cześć Kondzio!
Miło, że wpadłeś. Odwiedzam i ja Ciebie, ale nie piszę postów

A co do jabłoni, to tak pogięłam i powiązałam, że nie wiem, czy jakieś jabłuszko urodzą Przewodniki też przygięłam. Nie wiem czy to wszystko zgodnie ze sztuką, okaże się wiosną

Do platana też dotarłam.

może się uda

No proszę jak rozprawiłaś się z jabłonkami.Pomysłowo
Widzę,że gołąbek sobie ukochał Twój parapet.Dobrze,że jeden U mnie cała kompania od sąsiada (kiedyś w ilości sztuk 7..teraz o jedengo mniej) przesiaduje na mojej kalonce od lukarny.Z jednym Sunia już się rozprawiła,zostały pióra i nóżki-szponki a jak się uwijałam by zatrzeć ślady