Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród do odnowy

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród do odnowy

TAR 10:38, 23 lip 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7393
Gosiek33 napisał(a)


Mnie bardzo spodobała się idea wypuszczenia wychodowanych przez siebie motyli na wolność. To sam zysk dla przyrody. Na dziś najcenniejsza jest dla mnie wiedza jak się rozmnażają, jak wyglądają ich jajeczka i gąsiennice - ten okropny widok dla ogrodników całego oprzędu razem z gąsienicami rusałki pawik - tylko spokój, tylko spoój może nas uratować.
W tylu miejscach ludzie bez opamiętania pryskają wszystkie rośliny bo jakiś liść ma dziurkę - wolę wiedzieć czy to wróg prawdziwy czy tylko w mojej wyobraźni urósł do rangi potwora

A że ktoś czerpie ze swojej pracy zyski to chyba zdrowe podejście. Oni stworzyli prawdziwy motyli świat. Byłam kiedyś w Warszawie gdy prezentowali swoje motyle - przebywanie w pomieszczeniu z latającymi nad głowami egzotycznymi okazami, oglądanie różnych faz rozwoju i wyłanianie się dorosłego osobnika z wylinki było bardzo pouczające.


A mnie nie podoba sie idea hodowania motyli na slub. Po co? Dla szpanu, dla fanu, dla zaspokojenia mrzonki o idealnym slubie? Inaczej tego nie widze, bo romantyzmu jak dla mnie nie ma tu za grosz. Firma w ofercie ma równiez motyle egzotyczne, czy po wypuszczeniu taki motyl w naszym klimacie przezyje, czy jak biedrony azjatyckie bedzie inwazyjnym szkodnikiem zwalczajacym rodzime gatunki? Duzo pytan malo odpowiedzi. Za chwile powstanie srylion pseudohodowli i bedzie jak z "modnymi" rasami psow, rzeź niewiniatek. Podciągne do tego pseudo ptaszarnie, papugarnie czy jazdy na kucykach. Osobiscie jestem wielkim przeciwnikiem takich biznesow.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gosiek33 10:41, 23 lip 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
Toszka napisał(a)


Granulowany obornik sypię do kubełka, zalewam wodą i mieszam. Mieszam i mieszam. W międzyczasie odlewam do konewki to co się rozpuściło. Kubełek zalewam wodą i znów mieszam. Do konewki zaś dolewam wody i tym podlewam. Proporcji nie podam, bo ilość wody dolewam na oko w zależności od koloru cieczy z rozpuszczanego nawozu.
Granulki w kuble rozpuszczają się ponad tydzień. Nie czekam na fermentację, bo to nie ma sensu, bo granulki są tylko nawozem bez pożytecznych bakterii wytłuczonych w procesie suszenia.
Ogólnie eksperyment z namoczonym obornikiem uzmysłowił mi, że te granulki rzucone na suchą ziemię mogą tak leżeć i leżeć.



Właśnie doświadczenie z owczym cudem uzmysłowił mi, że trzeba aplikację zmodyfikować
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
inka74 10:46, 23 lip 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Fermentacja była potrzebna tylko przy świeżych kupach - taka niesfermentowana "spaliłaby" rośliny. To stare, dobre czasy jak krowy jeszcze normalnie za płotem u sąsiada się pasły.

Granulki, jak nie ma deszczu rozpuszczają się bardzo wolno. Ja je dodaję w formie nienamoczonej przy sadzeniu - wtedy stopniowo uwalniają składniki ale u mnie glina, trzyma wodę. Namoczone - na wierzch rabaty mieszam z ziemią ale tak się bawię tylko z różami. Wodą z namaczania podlewam. Kolor lekko brązowawy. Kiedyś muszę spróbować sypania obornika w grudniu - jak jeszcze ziemia nie zamarznie tak na kość a przed śniegami. Śnieg i roztopy mogą go odpowiednio przygotować do wiosennego nawiezienia roślinek.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Gosiek33 11:16, 23 lip 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
TAR napisał(a)


A mnie nie podoba sie idea hodowania motyli na slub. Po co? Dla szpanu, dla fanu, dla zaspokojenia mrzonki o idealnym slubie? Inaczej tego nie widze, bo romantyzmu jak dla mnie nie ma tu za grosz. Firma w ofercie ma równiez motyle egzotyczne, czy po wypuszczeniu taki motyl w naszym klimacie przezyje, czy jak biedrony azjatyckie bedzie inwazyjnym szkodnikiem zwalczajacym rodzime gatunki? Duzo pytan malo odpowiedzi. Za chwile powstanie srylion pseudohodowli i bedzie jak z "modnymi" rasami psow, rzeź niewiniatek. Podciągne do tego pseudo ptaszarnie, papugarnie czy jazdy na kucykach. Osobiscie jestem wielkim przeciwnikiem takich biznesow.



Niedoczytałaś, egzotyczne nie można wypuszczać na wolność - trzeba je potem wyłapać (nie mam pojęcia jak) i oddać do hodowcy, albo w sporym zamkniętym pomieszczeniu z roślinami można mieć je przez tydzień dwa? W opisie są dokładne zasady postępowania.
Co do romantyzmu i potrzeb nowżeńców nie będę się wypowiadać. W mojej rodzinie młoda para prosiła zamiast prezentów o karmę do sąsiedniego schroniska dla psów.


Co do papugarni mam podobne zdanie. Za to motyli w ogrodzie czuję niedosyt. Myślę, że dobrze więcej o nich wiedzieć.
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Gosiek33 11:25, 23 lip 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
inka74 napisał(a)
Fermentacja była potrzebna tylko przy świeżych kupach - taka niesfermentowana "spaliłaby" rośliny. To stare, dobre czasy jak krowy jeszcze normalnie za płotem u sąsiada się pasły.

Granulki, jak nie ma deszczu rozpuszczają się bardzo wolno. Ja je dodaję w formie nienamoczonej przy sadzeniu - wtedy stopniowo uwalniają składniki ale u mnie glina, trzyma wodę. Namoczone - na wierzch rabaty mieszam z ziemią ale tak się bawię tylko z różami. Wodą z namaczania podlewam. Kolor lekko brązowawy. Kiedyś muszę spróbować sypania obornika w grudniu - jak jeszcze ziemia nie zamarznie tak na kość a przed śniegami. Śnieg i roztopy mogą go odpowiednio przygotować do wiosennego nawiezienia roślinek.



Myślisz, że śnieg będzie?
Teraz podlewanie mi tylko zostało, ale skoro wody mało to może to nawet lepszy sposób na dziś
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
pestka56 11:48, 23 lip 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4460
TAR napisał(a)


A mnie nie podoba sie idea hodowania motyli na slub. Po co? Dla szpanu, dla fanu, dla zaspokojenia mrzonki o idealnym slubie? Inaczej tego nie widze, bo romantyzmu jak dla mnie nie ma tu za grosz. Firma w ofercie ma równiez motyle egzotyczne, czy po wypuszczeniu taki motyl w naszym klimacie przezyje, czy jak biedrony azjatyckie bedzie inwazyjnym szkodnikiem zwalczajacym rodzime gatunki? Duzo pytan malo odpowiedzi. Za chwile powstanie srylion pseudohodowli i bedzie jak z "modnymi" rasami psow, rzeź niewiniatek. Podciągne do tego pseudo ptaszarnie, papugarnie czy jazdy na kucykach. Osobiscie jestem wielkim przeciwnikiem takich biznesow.


Wyraziłaś, wszystko to co i ja poczułam.

Byłam kiedyś, nawe tkilka razy, w Wiedniu w motylarni. Mogłabym stamtad nie wychodzić. Trzymano tam motyle po to by ludzie zobaczyli jak są piękne, jak się rozmnażają. Zakaz dotykania był, ale to one muskaly w locie ludzi, przysiadały na włosach. Były najróżniejsze i takie zwyczajne, i oczywiście motyle egzotyczne. Niektóre olbrzymie. Pytałam o nie. Okazało się, że współpracują z ośrodkami badawczymi na całym świecie. Część jajeczek czy już gąsiennic (nie pamiętam) złożonych w wiedeńskiej motylarni jest przewożona na obszary skąd motyle pochodzą i wypuszczana tam na wolność.
____________________
Kasia
TAR 12:51, 23 lip 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7393
Gosiek33 napisał(a)



Niedoczytałaś, egzotyczne nie można wypuszczać na wolność - trzeba je potem wyłapać (nie mam pojęcia jak) i oddać do hodowcy, albo w sporym zamkniętym pomieszczeniu z roślinami można mieć je przez tydzień dwa? W opisie są dokładne zasady postępowania.
Co do romantyzmu i potrzeb nowżeńców nie będę się wypowiadać. W mojej rodzinie młoda para prosiła zamiast prezentów o karmę do sąsiedniego schroniska dla psów.


Co do papugarni mam podobne zdanie. Za to motyli w ogrodzie czuję niedosyt. Myślę, że dobrze więcej o nich wiedzieć.


Moze nie doczytałam ale tez nie wiem jak potem wylapac takie motyle, nowozency w amoku maja motyle łapac?

Idea oferowania podarunku dla schroniakow piekna, popieram i propaguje gdzie moge. I cieszy fakt, ze coraz wiecej mlodych na to sie decyduje. Przynajmniej jakies swiatelko nadziei. Chociaz jak dzis czytałam o kolejnym deklu, ktory celowo psa przejechał na stacji benzynowej to watpie w to spoleczenstwo.


Motyli na ogrodzie troche lata, gasienic nie niszcze
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 20:30, 23 lip 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22072
Zajeżówkowałaś się na maksa.
Niedosyt motyli też mam. Zdecydowanie jest ich mniej niż jeszcze kilka lat temu.
Piękne te paprocie. Nie dziwie się, że nie mogłaś się im oprzeć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Bogdzia 20:51, 23 lip 2019


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Gosiek33 napisał(a)


Mnie bardzo spodobała się idea wypuszczenia wychodowanych przez siebie motyli na wolność. To sam zysk dla przyrody. Na dziś najcenniejsza jest dla mnie wiedza jak się rozmnażają, jak wyglądają ich jajeczka i gąsiennice - ten okropny widok dla ogrodników całego oprzędu razem z gąsienicami rusałki pawik - tylko spokój, tylko spoój może nas uratować.
W tylu miejscach ludzie bez opamiętania pryskają wszystkie rośliny bo jakiś liść ma dziurkę - wolę wiedzieć czy to wróg prawdziwy czy tylko w mojej wyobraźni urósł do rangi potwora

A że ktoś czerpie ze swojej pracy zyski to chyba zdrowe podejście. Oni stworzyli prawdziwy motyli świat. Byłam kiedyś w Warszawie gdy prezentowali swoje motyle - przebywanie w pomieszczeniu z latającymi nad głowami egzotycznymi okazami, oglądanie różnych faz rozwoju i wyłanianie się dorosłego osobnika z wylinki było bardzo pouczające.


Oczywiscie ze to bardzo ciekawe i pouczające i wcale nie okropny widok tylko bardzo ciekawy. Ja się tym nie zajmę ale zdjecia chętnie bym obejrzała.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
KasiaBawaria 20:53, 23 lip 2019


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Bardzo spodobaly mi sie te dwa floksy obok siebie. Jakie to odmiany?

I te waniliowe zapachy. Co to za roslina na pierwszej fotce?


Wogole piekne fotki!

Co do motyli- u mnie bylo dziaiaj z 10 rusalek i jednych i drugich, niebieskie malutkie, zoltych masa i paz. Okolo 30 naraz!
____________________
Zapraszam na kawe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies