Iwonko dziękuję, jakoś lepiej, boli mnie jeszcze trochę, ale to już taki mój prawie "stały" ból. Tylko noga mnie jeszcze boli od biodra do kolana... Ale wstałam dziś i dziecku naleśniki usmażyłam - zawsze to robię na niedzielne śniadanie, wczoraj młoda była zawiedziona, bo tatuś nie umie
W sumie to ja nie wiem, czy to były korzonki, czy jakaś inna przypadłość mojego szkieletu, który nie jest przecież w dobrym stanie. Ale cóż robić, przecież ogród ważniejszy
M mi skręcił w sobotę kolejną skrzynię. Dziś zapowiedział poziomowanie terenu pod nią.