Oj tak lubimy zielony!

Spoglądając na "Greenery" chciałoby się zapytać: Czujecie ten spokój?

Greenery - trzeba będzie się pogodzić z zielonym w szafie Ale masz rację - kolor dla nas ogrodświrów idealny

E, nie tylko dla ogrodoświrów (fajna nazwa ). On się idealnie łączy z szarym, granatowym, fioletami i oczywiście z brązami. Tylko z niektórymi odcieniami czerwonego gorzej się komponuje, ale to nie ogrodniczy problem

Na siebie zielonego nie założę bo kiepski dla mnie kolor, ale ogrodowa zieleń jak najbardziej mi leży

No też zielone ciuszki przeproszę

Nie może być!? upolowałam sobie w takim zieloniutkim kolorze torbę w laumpach i wylicytowałam kozaczki na allegro, a wszystko wiosną! niechcący modny kolor mi się trafił!
Teraz tylko czekać, kiedy najstarsza się do tego przymierzy!
Gdyby była taka gruba jak ja, nosiłaby wszystko co moje, a tak, to tylko buty i torebki.

Ja też mam sporo dodatków w domu w tym soczystym zielonym kolorze, koce, poduszki, ręczniki...
Pasują do wielu kolorów, wiosną do różu, fioletu, latem do błękitu, łączyłam je nawet z mocną czerwienią na święta.
Lubię czasem dodać taki zielony akcent do białej porcelany...
A pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam zielonego

No to ja się wyłamię
Taki blady zielony lubię tylko w naturze.
We wnętrzach zdecydowanie wolę ciemne odcienie zieleni: szmaragdowe, kobaltowe, butelkowe.
Np.: takie jak tu:
https://pl.pinterest.com/pin/285486063859028099/
https://pl.pinterest.com/pin/ASCoIGHKhTMwdY8yNI0reypMMoWwOki_K4kioAYBvGO5nDdBRUYgKX0/
https://pl.pinterest.com/pin/285486063850206713/

Ale ja ogólnie mam duży rozrzut kolorystyczny: albo biel, albo mocno nasycone kolory.

Te kobalty to taki "Stary "glamour"...lubię takie klimatyale do mieszkania muszę mieć więcej światła