Mazan, mógłbys jasniej mi wytłumaczyc z tą powierzchnia korzeni? nie bardzo zrozumiałam jak to sie ma do mojej chorej azalii... Powiem tylko,ze jak pryskałam preparatem jodowym to liscie były pokryte granatowym płynem.

Dzisiaj urwałam gałązke i wyglada w przekroju tak:



a liście niestety tak:



zdrowa dla porównania tak:

Nie ma podkopów, nic chyba nie podgryza...skończyły mi sie pomysły

Wykopać?

Malgol

To tylko sformułowanie. Chodzi o uszkodzenia korzeni. Pokaż liście z bliska, szczególnie z białymi plamami, gdyż łodyga nic nie wykazuje.



Pozdrawiam

Mazan,
liscie nie mają białych plam. Są równomiernie zółtawe, niektóre robia sie lekko pomarańczowe jakby przybierały jesienna barwę. Ta fot.2 najbardziej oddaje stan liści.Jeśli dopatrujesz się tam jakichś plam to tylko światło , odblask swiatła od wilgotnych liści
Ale po pracy zrobie jeszcze jakieś foto

Malgol

Przybierają jesienną barwę gdyż korzeniom może brakować odpowiedniej ilości powietrza. Nie musi być zalewana, ale spływająca woda może wypierać powietrze, a siła ssąca korzeni dopełnia zjawiska, dlatego rosnące azalie pontyjskie /południowy wschód/ najładniej wyglądają na pagórku, gdzie podłoże jest przepuszczalne. Czasem kolor pomarańczowy może ujawniać nadmiar azotu dzięki obfitości wody i nawożenia sąsiednich roślin.



Pozdrawiam

To co radzisz? Wykopać i sprawdzić co się dzieje w ziemi? Czy czekać na... nie powiem na co bo mi jej szkoda juz taka ładna była

Dla uzupełnienia: azalia rosnie od wschodu i wokół siebie ma tylko azalie. Nawoziłam tylko wiosną mieszanką siarczanów wg przepisu Magji gdy nawoziłam rododendrony. I chyba w czerwcu troszke granulowanego do kwasolubnych dałam...Może tej jednej za dużo mi się sypnęło?

Może wykopać ,przepłukać woda dla pewności i wsadzić w świeżą ziemie? A może jak zrzuci liście to wiosna się obudzi zdrowa? Czy takich cudów nie ma?

Gosiu to żadne cuda, jedynie naturalna regulacja stosunków wodno-powietrznych, naruszanych notorycznie przez człowieka usiłującego zmusić rośliny do rozwoju poza środowiskiem naturalnym.
A przy okazji wykopywania sprawdź korzenie szczególnie ich końcówki. Jeśli będą ciemniejsze niż reszta korzenia będziesz znała odpowiedź. Jak rozumiem nie było reakcji rośliny na stosowane opryski.
Wspominasz o nawożeniu. Na jednej z fotek widać trawnik, a azalia ma dość głęboko sięgające korzenie i mogła "korzystać" z tego, co spłynęło, a spływa dość dużo.
Jeśli ma zdrowe pędy - odbije. Przecież można ją formować, a przynajmniej tak robię ze swoimi.



Pozdrawiam

Trochę mnie pocieszyłeś, Dziękuję

Co do oprysków to robiłam je kilka dni temu wiec nie wiem czy to nie za wcześnie na ewentualne efekty, ale fakt, liście zwisają jak zwisały i kolor tez się nie poprawił.
Trudno mi też ocenić ile mogła "podjadać" trawnikowi choć staram się nawozić trawnik bez zbędnego rozmachu
W weekend się za nia wezmę i napiszę co odkryłam.
Jeszcze raz serdeczne dzięki

Azalie wykopałam.Nic nie znalazłam co wskazywałoby na szkodnika czy cos podobnego.Znalazłam dżdżownicę a to chyba oznacza nieopdowiedni odczyn?
Obok dołka w którym rosła azalia , zakopana była bryła zaprawy cementowej!.Moze to to ja podtruwało?!Usunęła, wsadziłam do świeżej czystej ziemi... Na ta chwilę azalia wygląda jak martwa, liście zwiędły doszczętnie i nie wykazują oznak życia. Odżyje od korzeni?

Mazan mam pytanko,

wprowadziłam na stale opryski z HT i OW. W zeszłym tygodniu pryskałam HT moje rodki a wczoraj na jednym z nich zauważyłam takie liście. Czym taki wygląd liści może być spowodowany? Mogłam zaszkodzić HT? Pryskałam dwa razy. Pierwsza dawka 300 ml , druga 150 ml na 3 l wody.





Poradz proszę co zrobić.