Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

magja_ 02:36, 13 cze 2014


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
aaaa... Agap ma Roseum Elegance... i kulki w korzeniach, a Bendzi nie pisze o odmainie... tak czy siak u Bendzi stanowisko jest zle...

____________________
anulka65 07:54, 13 cze 2014

Dołączył: 29 sie 2013
Posty: 31
Witam o poranku
wczoraj zrobiłam kilka zdjęć i rzeczywiście mszyce znalazłam ale znalazłam jeszcze inne potworki oto ich zdjęcia
aaa i więcej listków pokryło się białym nalotem
ten zielony robaczek nie mam pojęcia co to jest (ost. zdjęcie na wewn. str. liścia - mszyca ?)
był jeszcze jeden nie wiem jak to nazwać coś jak muszko-komar bardziej pod komara podchodziło może z tej larwy (fruwał sobie z listka na listek)
zdjęcie dam za chwilkę
____________________
magja_ 09:14, 13 cze 2014


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Anulka - to.... stworzenia boże Musisz się przyzwyczaić, że rośliny które sadzisz stają się nie tylko stołówką ale i schronieniem czy wylęgarnią dla robactwa pożytecznego lub nieszkodliwego. Dżdżownice - daj im fusy.z kawy , żeby przyciągnąć ich więcej bo razem z milionem innych mikroskopijnych stworzen ryją korytarze w glebie poprawiając jej strukturę a także odgrywają istotną rolę w obiegu materii w przyrodzie. Na ostatnim zdjeciu jest mszyca. Powodzenia !
____________________
Nallar 11:26, 13 cze 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
magja_ napisał(a)


Ale ma przyrost!Więc walczy Oklapł po przesadzeniu ? Zobacz czy nie zalany .... oraz czy go nie przysypałaś zbyt mocno. Rh mają zbite bryły korzeniowe - to normalne. Niepokoić może fakt - ta opcja była sugerowana w jednej z odpowiedzi - nadmiernie zbita bryła korzeniowa po wyjęciu z doniczki, taka którą trudno ruzluźnić bez noża. Nie wiem o której sytuacji pisałaś i dlaczego płukałaś te korzenie. Czy podczas przesadzania bryła miała ciągle kształt donicy czy go straciła?
A co to za opryski ? I co to za kapryśna odmiana ?


Super że się odezwałaś.
Liście miał oklapnięte przed przesadzeniem, wtedy mógł mieć zbyt mokro, bo rósł na rabacie z agro, bryłę korzeniową płukałam, aby pozbyć się z korzeni ziemi(rósł na rabacie gdzie ziemia jest gliniasta)myślałam, że zbyt oklejone korzonki gliną uniemożliwiają mu pobieranie wody. Rodka kupiłam w 2013 roku, miał już zawiązane pąki kwiatowe na ten rok. Po zakończonej zimie zaniepokoiły mnie jego zwieszone liście, zdecydowałam się na jego przesadzenie. Bryła korzeniowa nie miała już kształtu donicy, ale jakoś szczególnie duża nie była. Z oprysków dostał Florovit płyn wieloskładnikowy + żelazo z mikroelementami. Kilka dni temu zrobiłam kolejną próbę polegającą na przecięciu pędów, jeśli możesz to zajrzyj do mojego wątku na stronę 36. Rodek to Catawbiense Album. Z całą pewnością nie jest wsadzony zbyt głęboko, nawet zastanawiałam się czy nie za wysoko, bo ok. 1 cm bryły ma nad poziomem rabaty. Wyściółkowałam go igliwiem z sosny rosnącej u mnie na działce. Obrzeże z desek jest nie wkopane, leży luźno na powierzchni więc nie stanowi żadnego ogranicznika.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
magja_ 13:49, 13 cze 2014


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Czyli nie podniósł się po zimie, po ustąpieniu mrozów. A zobacz jeszcze czy on nie ma jakichs spekań przy szyjce korzeniowej - moze ten mocny majowy przymrozek dal mu czadu - wiele rh wowczas ucierpialo, bo poczuły juz cieplo i zaczely się rozhartowywać, szczególnie te wczesnie startujące - a do takich ta odmiana nalezy. Malo to prawdopodobne, uszkodzenia mrozowe szyjki korzeniowej widzialam ze dwa razy moze... ale sprawdź. Wieczorem sie wczytam dokladniej w informacje od Ciebie i moze jeszcze sprobujemy zgadnac co sie dzieje. I sprawdź jeszcze wilgotnosc, predzej rh zabija nadmiar wilgoci
____________________
magja_ 13:52, 13 cze 2014


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Nie moge dopisac wyzej....
Nadmiar wody predzej zabije niz susza.
____________________
anulka65 13:59, 13 cze 2014

Dołączył: 29 sie 2013
Posty: 31
Czyli to na zdjęciu to "wylinka"
mam ją jakoś usunąć czy samo przejdzie jak się mszyc pozbędę?
a ja już się bałam o moje rh, już miałam czarne myśli, że wszystkie mi padną i jak głupia robiłam wszystkim robaczkom fotki i każdego podejrzewałam o najgorsze
a mogę na mszyce zastosować wodę+mleko (przepis babci) czy raczej nie próbować?
pozdrawiam i dziękuję za wskazówki

____________________
agambizu 14:20, 13 cze 2014

Dołączył: 11 maj 2012
Posty: 62
A mojego pomożecie mi zdiagnozować?? bo szukam w necie i nie spotkałam się z czymś takim... :/ strona 90 - zdjęcia..
____________________
Nallar 15:04, 13 cze 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
magja_ napisał(a)
Czyli nie podniósł się po zimie, po ustąpieniu mrozów. A zobacz jeszcze czy on nie ma jakichs spekań przy szyjce korzeniowej - moze ten mocny majowy przymrozek dal mu czadu - wiele rh wowczas ucierpialo, bo poczuły juz cieplo i zaczely się rozhartowywać, szczególnie te wczesnie startujące - a do takich ta odmiana nalezy. Malo to prawdopodobne, uszkodzenia mrozowe szyjki korzeniowej widzialam ze dwa razy moze... ale sprawdź. Wieczorem sie wczytam dokladniej w informacje od Ciebie i moze jeszcze sprobujemy zgadnac co sie dzieje. I sprawdź jeszcze wilgotnosc, predzej rh zabija nadmiar wilgoci


Powiedziałabym że on zatrzymał się ze wzrostem i rozwojem jeszcze przed zimą, gdyż jego pąki kwiatowe były bardzo drobniutkie i jakby mało pękate.


Tylko zastanawia mnie fakt, że po przesadzeniu do dobrej ziemi, opryskach nie bardzo mu się poprawiło.
Sprawdzałam czy ma jakieś spękania, o których pisałaś, widziałam jedynie to, co sfociłam, nie jest bezpośrednio na szyjce korzeniowej, tylko na nieco wyższych gałązkach.
Ostatnie zdjęcie pokazuje, na jakiej głębokości jest wsadzony. Po rozgrzebaniu igliwia praktycznie widać wierzchnią część bryły, dobrze? czy za wysoko?


____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
thirsha 11:27, 15 cze 2014

Dołączył: 15 cze 2014
Posty: 2
Pomocy!
W tym roku w kwietniu zakładaliśmy ogród, a ponieważ oboje nie mamy w tym żadnego doświadczenia zatrudniliśmy do projektowania i wykonania ogrodnika. Na dróch rabatach po obu stronach schodów posadził hortensje (bliżej domu) oraz 3 odmiany rododendronów (w środku oraz na krawędziach rabat). Ziemia była tam wymieniana na kwaśną (niestety nie pamiętam dokładnie jaką) jest tam system podlewania kroplowego, rośliny przykryte są włókniną i korą. Stanowisko zachodnio-północne.
Parę tyg temu zauważyłam, że coś niedobrego dzieje się z dwoma Rh (o dziwo nie obok siebie, ale każdy na innej rabacie), zaczęły żółknąć, brązowieć i opadać, pomyślałam, że może się "nie przyjęły" i trzeba je będzie wymienić. Potem 2 kolejne zaczęły wyglądać podobnie. Poprosiliśmy o przyjazd ogrodnika, obejrzał i doszedł do wniosku, że to chyba grzyb i że te 2 trzeba będzie wymienić, a resztę spryskał jakimś preparatem p/grzybiczym. Tych 2 najgorszych nie wyjął ani nic i temat ucichł. Ponieważ wyjeżdżaliśmy na wakacje miałam na głowie inne rzeczy i jakoś to tak zostało (teraz po przeczytaniu nastu stron tego forum jestem przerażona i widzę, że to był błąd, a ogrodnik chyba nie ma specjalnego pojęcia jak postępować( jeśli to faktycznie jest fytoftyroza))
Po powrocie wczoraj zastaliśmy obraz nędzy i rozpaczy.
najbardziej chore - najmniejsze - to odmiana "bengal", nazw pozostałych niestety nie pamiętam, bo pozdejmowałam karteczki ale te największe mają kwitnąć na różowo.
Cała rabata 1:

cała rabata 2:

najbardziej chore osobniki bengal:




zajęte, ale w mniejszym stopniu:


Największa odmiana - wyglądają bez zarzutu, mają piękny świeży przyrost (który dokonał się u nas), od spodu trochę brązowieje, ale nie wiem czy to nie naturalne starzenie liści czy już objaw choroby? Dolne gałązki są nieco spękane


te średnie od góry pokryte są białawym nalotem, ale to chyba dzieło mszyc, do tego niektórym żółkną liście od dołu i pojawiają się początki dziur na liściach


Bardzo proszę o jakieś porady, bo już sama nie wiem czy coś jeszcze będzie z moich rododendronów? Jeśli to jest fytoftyroza to już chyba po wszystkich?? na pewno nie ma sensu wyjmowania chorych i wsadzania na to miejsce nowych jak sugerował ogrodnik,bo to tylko strata pieniędzy z tego co tu przeczytałam.
Przepraszam za przydługi post... i pozdrawiam tych co wytrwali do końca
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies