W ogrodzie pod koniec roku... trochę słońca, trochę cienia, ale wszędzie dużo śniegu i -11. Chwytam, zanim popłynie.
Widzę wystającą gałązkę i już uruchamiam myśli o formowaniu cisów w kostki, zacieram ręce jeszcze w rękawicach

Nie dam się zwieść śnieżnym klimatom, ja tu widzę wiele miejsc do korekty!
Mróz pomalował z lekka szyby.
W oczekiwaniu na widoki różane ... postoję sobie
Molinia Heidebraut efektownie sterczy, mają moc te cienkie źdźbła.

Sikorki stołują się. Wydałam w ptasiej stołówce dopiero 15 kg ziarna, głównie słonecznika, o wiele więcej niż rok temu, za to Hania wysypała prawie trzy razy tyle
Życzmy sobie spokojnego czasu i zasłużonego wytchnienia!