Za dużo miscantów. masz miejsce na max 3 szt.
Idż do Wiaan - akurat akurat dawała fotki takiego miscanta. Mimo nazwy to spora trawa. Jak ten miscant będzie dotykał tuj to wyłysieją. Połowe bylin wywal i będzie git.
wg mnie tu za duzo szt wszystkiego.
Marcin to tylko moje zdanie
Tak na szybko porozstawiałem doniczki i thujki. Niby mi tak pasuje, ale dużo roślin wyszło.
Oryginał:
Do opisu roślin:
Zielone trawy z tyłu to miskant Kleine Silberspinne.
Zielone kółko na środku to gwiazda rabaty (cis cięty w stożek lub rozplenica lub misa z wodą).
Fioletowe to szałwia Caradonna.
Różowe to jeżówka purpurowa bez odmiany.
Z przodu kulki thujowe i zielonkawe trawki. Trawa to może być sesleria jesienna lub limonkowa, paskowana turzyca (tej mam dużo).
Stanowisko słoneczne, słońce od rana do godz. 15-16.
Jeżówki i szałwie w innych odmianach tuż obok w tych donicach "L". Było by nawiązanie
To prawda, że w maju się też udaje. Ale biorę pod uwagę piaszczyste podłoże u mnie, które nie trzyma wody. Teraz przez tydzień czasu 2 razy dziennie zraszam dosiewki i nowy, wysiany fragment na trawniku przy ulicy. W końcu po tygodniu pojawiły się pierwsze trawki To podlewanie jest męczące, nie powiem. Ale pojawiająca się zieleń to rekompensuje
Chodzi o rabatę między tarasami, bo generalnie teraz mam prawie wszystko na nią. Brakuje elementu centralnego: cis cięty w stożek, ewentualnie rozplenica jakaś duża lub misa z małą fontanną
Kupienie thuji powinno przyspieszyć realizację. Jutro powinna być mączka bazaltowa i obornik niby niegranulowany. Chcę to przekopać po całości. A pod rośliny już tylko podłoże wymieszane z ziemią rodzimą.
Klona palmowy Sango Kaku ma się świetnie pod płotem.
Liscie tulipanow straszą, a czosnki już szaleją.
Nowa rabata. Tam, gdzie rośnie wisnia jeszcze nie wiem, jak wykończyć. Posadzona rozplenica nie przyjęła się. Myślałam o jakimś plotku z kamieni.
Nie wiem, co zrobić z tym grabem w donicy przy tarasie. Miałam go prowadzić na bambusowych kijkach, ale jakoś brak mi samozaparcia. Zastanawiam się, czy jednak nie będzie za duży tam.
Zawilec się rozmnożył, porozsadzalam siewki. Jodla koreanska powoli sobie rośnie.
Zaczęłam już robic ściankę gabionowa, na innym patencie. Wczoraj malowałam siatkę.
Też mi się ostatnio w Brico gaura pchała do koszyka. Oparłam się
Kwiaty ryżu też widziałam, ale jakoś mnie nie urzekły.
Żal zmarzniętych roślin, może jeszcze się pozbierają. Oby.
Co tam planujesz jutro robić?
Wyszłam do ogrodu na chwilkę i wróciłam ciemną nocą
Zrobiłam niewielkie tetrisy na najdłuższej rabacie. Przesadziłam hibiskusa, bo był za blisko tui, tak samo rozplenica herbstzauber. Nie mogłam jej wykopać, taka wielka karpa urosła. Miałam wywalić kostrzewę siną, ale mi się jej szkoda zrobiło to ją podzieliłam i przesadziłam. Ogolilam Trzmielinę na pniu. Wysypałam 12 worków kory (więcej nie miałam)
Posadziłam 3 lilie drzewiaste. Może przeżyją, bo zapomniałam, że je mam i umęczyłam cebule strasznie tą moją sklerozą.
Posadziłam w donicę Pęcherznicę Little Angel. Chciałam jeszcze posadzić trzcinnika w donice na taras, ale musiałabym to chyba robić z czołówką, bo ciemno już było.
Jutro dalsza część robót
No i rabata ostatnia, największa, najgorsza, najmniej przemyślana.
tygodnie temu postawiłam na niej dodatkowo małą szklarenke.
Na rabacie sa miskany morning light, hortensja phantom, rozplenica red head, brzozy, jakies inne ponownie przypadkowe drzewka i rosliny.
Plan ? Usunac wszystko ( c juz zaczełam robic) pod plotem posadzić grabiki na żywopłot, następnie morning light ( mam ich tyle ze zal mi się ich pozbyc, ponownie phantomy, ktore w tym roku sciełam wyzej, licząc na to ze tym razem red head ich nie przerosnie) Z drzewa chce tam tylko 5 brzozek. Ambrowiec i wierzba do przesadzenia/usuniecia.
Problem mam z rozplenica, rosliny sa ogromne, zagluszaja inne rosliny, a chetnie dorzucilabym np jeżowki. moze imperate ?
Zupełnie nie mam pojęcia jak te rabate zbudowac, ma szerokosc 250 cm wiec daje pole do popisu a jednak zupelnie nie radze sobie...
Na koncu działki, po lewej stronie powstaje palenisko, drugi taras, mam tam w donicach bambusy ktorych szczerze niecierpie. miskanty memory, ktore dla odmiany uwielbiam, po konstrukcji docelowo miała piąc się wisteria.
-Wyznaczymy granice szpadlem.
-Potem glebogryzarka, wybieranie darni
-przerobienie nawodnienia.
-Kartony i kora.
-Sadzenie
Rabata 10 na 15.
Wokół 3 m ścieżka z trawy. Za ścieżką znane już rabaty ;
Wschód -bukowa
Południe -platanowa
Zachód - dereniowa
Północ - basenowa i wiata.
Do wykorzystania mam :
Śliwa pisardi
Magnolia Susan-krzaczasty pokrój.
Kule Danica 6
Stożki z tujek 2
Cisy bakata 3 szt
Miscant red schief 3
Rozplenica black beauty 3
9 trzmielin (3x3szt z odmiany. Zółta. Biała. Zielona)
Ścieżka w rabacie jakaś będzie. Tylko nie nachalna. Rzucę w kore takie betonowe plastry udające drewno.
Jeszcze myślę czy nie przenieść tu róż bo słońca nie brakuje, a obecna różanka za 3-4 lata będzie już zbyt zacieniona.
Nie umiem rysować.
Ogólny plan narysowałam ale zabrał go fachman od nawodnienia.
Teraz powoli moge główkować nad rozmieszczeniem roślin i bylinami.
Główne działania w tym sezonie jak wyżej.
Dokupowanie i Sadzenie bylin w przyszłym sezonie.
Moge też dodać jakieś drzewko raczej zielone bo bordowych już mam dużo.
Rabata jest dość spora, bo około 18 x 4,5 m. Brzozy od tych dużych rozplenic były oddalone nawet i o 5 metrów. Glina u nas dość dobrze trzyma wodę. Nawodnienie będziemy z czasem zakładać
Nie jestem za bardzo w temacie ale warto pamiętać, że rozplenica LadyU to wielki potwór!
Ja już mało komu ją polecam chyba, ze ktoś ma naprawdę potężny ogród. Do tego planujesz je w sąsiedztwie brzóz, które kochają wode. Rozplenica aby pięknie kwitła i nie była pokładająca potrzebuje albo bardzo wilgotnego stanowiska albo systematycznego podlewania.
Już lecę zerknąć na propozycję. Na jesieni niech króluje czerwień berberysu i rozplenica po lewej. Myślę, że miskant swoim kolorem lepiej by nie odciągał uwagi mimo, że jego większość byłaby schowana za murkiem.
Długo nie przychodziła do mnie wena z pomysłem na rabatę z elementem wodnym. Mocno przeszukiwałam Pinteresta z zdjęciami ścianek wodnych patrząc na to co sadzą w jej pobliżu właściciele, jednak nic mnie nie urzekło na dłużej. Na Ogrodowisku zwróciła moją uwagę jedna ze ścianek wodnych zbudowana kilka dobrych lat temu. Nasadzenia wokół były bardzo uniwersalne i ponadczasowe, jednak nie rezonowały ze mną na tyle by skusić się na ich skopiowanie. Prawdziwy zachwyt znalazłam przypadkiem wpadając na wątek - Moja przyziemna pasja. Tam na tle białego murku aż biły po oczach swoją czerwienią berberysy Erecta, a wiosną zdobiły nowymi, zielonymi przyrostami. Wtedy zaiskrzyło.
Berberysy czerwieniące się jak pożar…wszystko to wyglądało tak lekko i elegancko. Ale to, co naprawdę mnie zaciekawiło, to jak te rośliny współgrały ze sobą i z białym murkiem. Ta harmonia i kontrast sprawiły, że postanowiłam stworzyć coś podobnego w swoim ogrodzie. I tak właśnie w głowie powoli zrodziła się koncepcja na moją jwersję rabaty z wykorzystaniem tej właśnie rośliny. Tak powstał ten rysunek:
Tło stanowi zimozielony żywopłot. Po prawej została umieszczona ścianka wodna z dość szeroką wylewką. Woda będzie lecieć na kamienne podłoże pod którym będzie ukryty podziemny zbiornik. Kolor ścianki jest niemal biały tak jak elewacja budynku. Za jej plecami rosną miskanty tańczące w powietrzu, o wąskich liściach, dość wysokie, o białym pióropuszu, przebrawiające się na żółto jesienią (by nie konkurować o uwagę z berberysami), dodające ruchu i powiewu lekkości sztywnej ścianie żywopłotu za nim.
Na moim szkicu główną rolę odgrywają właśnie berberysy Erecta cięte poniżej ścianki wodnej. Ich ostra zieleń wiosną i czerwień jesienią dodaje rabacie życia i koloru. W lecie za berberysami rosną wysokie czosnki ozdobne, które zostawia się do zasuszenia.
W plecach berberysów są 3 krzewy/mini drzewka na pniu o jasnym/żółtym ulistnieniu wybijającym się na tle ciemnego żywopłotu. Po lewej stronie rośnie szałwia Caradonna, która swoim purpurowym odcieniem doskonale komponuje się z innymi roślinami. Przed nią umiejscowione są trzy zimozielone kule (cisy lub tuje), które nadają rabacie struktury i elegancji. Na obwódce szybko ruszająca wiosną sesleria jesienna, dodaje dynamiczności i świeżości. Myślałam również o niemal czarnym konwaliku, który by stanowił mega kontrast do bieli ściany, ale zrezygnowałam z tego pomysłu.
W lewym narożniku będą się znajdować 3 drewniane, czarne słupy nawiązujące do innych elelementów architektury w ogrodzie (pergola, huśtawka). W centrum uwagi po lewej będzie także rozplenica japońska o ciemnych kwiatostanach, która swoją zwiewnością i delikatnością dopełni elegancję miskantów. Najlepiej chyba będzie wybrać jedną z największych dostępnych odmian. Jej pokrój i zwiewność nawiąże do miskantów po prawo.
Pytania:
Czy zmienilibyście coś w tej koncepcji?
Co wybrać na krzewy/drzewka na pniu o jasnym kolorze?
Czy szałwia będzie najlepszym pomysłem w tym miejscu?
Którą rozplenicę wybrać jako królową?
Jaki miskant w tym miejscu najlepszy (białe pióropusze, zasychający na żółto, wąskie źdźbła)?
Huśtawka zmieni miejsce, według pomysłu Andy.
Drzewo za nią to najprawdopodobniej będzie wiąz polny Jaqueline Hillier.
Na resztę nasadzeń pomysłu brak Albo inaczej - pełna dowolność.
Teraz w tym miejscu jest lawenda, stipa (ma ostatnią szansę), rozchodniki, rozplenica hemeln, czosnki i jeżówka cherry fluff.
I mam problem z wizualizacją roślin w otoczeniu huśtawki w tym nowym miejscu.
Na zdjęciu patio jest po prawej stronie za drzewem
Hakonki tutaj wysadzałam, bardziej coś mniejszego, molinia niska właśnie, albo rozplenica Jommenik.
Z tamtej strony przejście do kompostownika byłoby ok, tylko składujemy tam drewno do kominka. Może to jest dobry pomysł drewno mogłoby być wówczas za domkiem wzdłuż ogrodzenia, po nie rzadko się chodzi. Dziękuję za podpowiedź
Dziś pogoda jak marzenie, a ja nie mogę iść grzebać w rabatach. Mogę tylko popatrzeć.
No to patrzę
Wszystko pięknie rusza, jeszcze tydzień takiej pogody i będzie zieloniutko i kwitnąco.
Rozplenica już zielenieje tam gdzie cieplejsze stanowisko. Miskanty też. Nawet jedna pampasowa w donicy wypuściła całe jedno zielone źdźbło Dwie pozostałe nie wyglądają na żywe.
To już moje ostatnie podejście do tych kapryśnych traw.
I widzę, że mszyca na różach dobrze się miewa. Trzeba robić oprysk.
Zielsko opanowuje rabaty. Czeka mnie plewienie i uzupełnienie kory.
Pod dębami rosną czosnki główkowate, które beztrosko posadziłam jesienią. A zimą doczytałam, że się lubią rozpanoszyć i jeden szafirek, nie wiadomo skąd. Jak przekwitnie przesadzę go do koleżków.
Moje dęby o które najbardziej drżałam, moje oczko w głowie, żyją, choć do wypuszczenia liści jeszcze daleko.